Forum Forum  Strona Główna Forum

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sznury !
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Strona Główna -> Artykuły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Pią 1:51, 22 Gru 2006    Temat postu: Sznury !

Kolega Tomek w srodku nocy zaproponowal zebym zamiescil, troche o tych sznurach. Na Jego odpowiedzialnosc czynie to !!! Wink

- SZNURY MUCHOWE - Wesoly



Takich nawiedzonych jak ja, jest na swiecie wiecej, trzeba tylko otworzyc odpowiednie internetowe strony.
Coraz wiecej z nas muszkarzy zastanawia sie nad kupnem wedki klejonej czy tez jedwabnego sznura.
Koledzy mojej generacji pamietaja z pewnoscia biale koszule z nowoczesnego owczas materialu noniron, pamietaja tez zapewne plaszczyki ortalionowe. Sukces tych wyrobow byl oszalamiajacy, jednak krotkotrwaly.

Co to ma wspolnego ze sznurami wedkarskimi...? Jestem pewien, czas pokaze !

Na poczatku stwierdzam, ze sznurem jedwabnym mozna z powodzeniem rzucac weglowka czy tez wedka z zawartoscia boronu w blanku.
Mozna tez uzywac sznur PCV poslugujac sie klejonka co i ja do niedawna czynilem.
Idealem jednak jest wspolpraca wedki klejonej z jedwabnym sznurem.

Troche dla przypomnienia historii sportu muchowego, nalezy wspomniec, ze sznur jedwabny mial takich poprzednikow jak sznury z bawelny, lnu, czy tez z konskiego wlosia.
Sznury jedwabne zaczeto produkowac w drugiej polowie dziewietnastego stulecia i na poczatku nie bylo zadnych standardow, powiedziec mozna produkowano „na wyczucie”.
Znormalizowane srednice i ich pomiar wprowadzono poczatkowo w Anglii przez „British Board of Trade w 1884 i rok pozniej w Ameryce przez Panow Brown & Sharpe.
Przy produkcji pierwszych wedkarskich linek orientowano sie przy pomocy wielkosci przekroju poprzecznego, a wiec srednicy.
Sznury produkowane byly jak i dzis na maszynach ktore pleta poszczegolne wlokna nie skrecaja ich.
W danych czasach probowano roznorakich technologii wytwarzania i tak produkowano tez sznury o przekroju kwadratowym, wplatano miedzianny drut jak tez pleciono sznury z pustym srodkiem. Zewnetrzna powierzchnie sznura starano sie na wiele sposobow ulepszyc poprzez np. emalie czy odpowiednia impregnacje roznymi srodkami.
Wymienie niektore z nich uwazajac ze jest to interesujace.
I tak na pierwszym miejscu stal olej lnianny zmieszany z biala guma, wosk pszczeli, guma rozpuszczona w nafcie jak tez i parafina. Slyszalem tez o zlocie w platkach !!(Oh ! Muszkarze)
Pierwszy jedwabny impregnowany (olejem) sznur wyprodukowali Anglicy Eaton i Deller w 1880 roku. Projektantem tego sznura jak tez mieszanki zastosowanej do impregnacji byl moj personalny wzor muszkarza Pan Frederic M. Halford (1844-1914) ktorego smiem nazwac Papiezem Suchej Muchy. Ale o tym innym razem !
Sznur ten zostal oficjalnie opatentowany i tym samym stal sie standardem owczesnych czasow.
Roku panskiego 1908 rozpoczal produkcje P. Malloch wytwarzajac sznury marki „Kingfisher”. Sznury te byly juz numerowane od 1 do 7, i jak juz wspomnialem orientowano sie wtedy wg. srednicy. Nr.1 0.81 mm co odpowiada okolo AFTM # 3 natomiast Nr. 7 1.83 mm jest odpowiednikiem ca. AFTM #12 . Pierwsze piec klas przeznaczone byly dla pstragow i mialy dl. 30 yard, klasy od 4 do 7 z przeznaczeniem do polowu lososi dl. 40 yard.
Kingfisher produkowano jako DT jak tez WF.
Zaznaczyc nalezy, ze tak jak dzisiaj mamy problemy z doborem odpowiedniego sznura do wedki tak problemy te sa znane od czasow powstania wedkarstwa muchowego.
Jako kuriozum podam ze czasem, dobierano odwrotnie ; wedke do sznura.
Czytajac literature mozna stwierdzic ze kazdy producent w tamtych czasach posiadal swoja numeracje czego przykladem jest firma Hardy czy Farlow.
Przegladajac katalogi z tamtych czasow mozna zauwazyc, ze sznury byly posegregowane na srednice a o wadze jeszcze nie bylo mowy. Na fabrycznym opakowaniu sznura widnialo jaka wedke sie do niego poleca i tak wystepowaly okreslenia jak „fine”, medium”, „stout” czy „heavy”.
Za „Wielka Woda” sytuacja wygladala podobnie czyli totalny, „bigos”. Amerykanie klase sznura zaczeli od poczatku okreslac za pomoca liter A cienki do I gruby.
Trzy amerykanskie firmy produkowaly sznury jedwabne, dwie z nich znaja dzisiaj nawet poczatkujacy muszkarze sa to; Gudebrod rozpoczal produkcje w 1885 roku a Cortland w roku 1915.
Postarajmy sobie wyobrazic zamieszanie w srodowisku wedkarskim gdy zachcialo sie komus kupic sznur angielski w Ameryce i odwrotnie czego nie moge udowodnic (czy Anglicy w tamtych czasach kupowali amerykanskie sznury ? nie wiem !!) . Amerykanie angielskie napewno.
Wszyscy zainteresowani musieli miec serdecznie dosyc tego zamieszania gdyz NAACC /National Association of Angling and Casting Clubs) wprowadzila w Stanach jeden standard gdzie litery okreslaly klase (od litery I poprzez H, G, F, E, D, C, B, A, AA, AAA, AAAA, AAAAA az do AAAAAA). Od cienkiego nie lekkiego do najgrubszego. I jak do tej pory o ciezarze linki nikt nie wspomina. Mamy poczatek XX wieku.
Produkcja sznurow jedwabnych odbywa sie na specjalnych maszynach ktore w zaleznosci od potrzeby mozna tak nastawic, ze sznur moze byc lekko lub scislej pleciony, mozna uzyc duzo cienkich nici lub mniej grubszych co wplywa na charakterystyke danego sznura jest on miekki albo twardy porownywalny z drutem, tym drugim rzuca sie dalej.
Bardzo wazna sprawa jest odpowiednia impregnacja ktorej warstwy byly nakladane kilkakrotnie (do 10-ciu warstw) w celu pozatykania „dolkow” powstalych w trakcie plecenia sznura. Sznur musi posiadac b. gladka powierzchnie zewnetrzna.

Prawdziwy jedwab posiada ciezar wlasciwy 1.33g/cm³, glownym skladnikiem do impregnacji jest olej lniany 0.93g/cm³ ktorego w gotowym wyrobie jest ca. 40%. Impregnowany sznur ma ciezar wlasciwy ca. 1.17g/cm³ i jest troche ciezszy od wody 1.0g/cm³.
Nie nasmarowany lecz fabrycznie zaimpregnowany sznur jest typowa linka intermediate, a poprzez natluszczenie specjalnym srodkiem staje sie sznurem plywajacym.

I tak nasza wedrowka doszla do epoki nylonu ktory zostal wyprodukowany przez Dupont´a w poczatkach lat trzydziestych.
W roku rozpoczecia drugiej wojny swiatowej pojawil sie pierwszy plywajacy sznur.
Cortland jako pierwszy rozpoczal komercyjnie sprzedawac swa produkcje w 1953 roku. Byl to sznur PCV z plecionym nylonem w srodku.
Po wynalezieniu nylonu produkowano tez metoda plecienia sznury z tegoz materialu oraz z mieszaniny jedwabiu i nylonu.
W roku 1954 firma Scientific Anglers produkowala sznur o nazwie „AirCel” byl to sznur pleciony zatopiony w PCV ktore mialo wewnatrz mikroskopijne baloniki powietrzne.

Okreslenie ciezar w odniesieniu do sznurow pojawia sie w roku 1958 kiedy to Prezydent ICF Myron Gregory (International Casting Federation) proponuje przyjecie ciezaru jako standardu okreslajacego klase sznura. Oficjalnie standard ten zostaje przyjety w 1961 r.
Regula mowi, ze pierwsze 10 yard = 30 feet = 9,14 m musi posiadac odpowiednia wage. (to wiemy wszyscy)
Wprowadzenie tej reguly nie bylo wbrew pozorom takie latwe i trwalo do poczatku lat 70-tych. Posiadamy klasy od 0-15 przy czym klasy 0, 13, 14, 15 nie sa AFTM Standardem.

Powol, i nieuchronnie nastepowal zmierzch sznurow z jedwabiu ktore zastepowane byly przez plastik ! Wystapil taki odcinek czasu ze sznury jedwabne nie byly wogole produkowane.

Nie trwalo to jednak zbyt dlugo bo juz w roku 1978 Anglik Noel Buxton zaczal pracowac nad sznurami jedwabnymi nowej generacji.
W chwili obecnej jedwabny sznur przezywa swoj renesans, produkowany w kilku panstwach Europy w tym 2x albo 3x we Francji Mike Brooks, J.B. Thebault, we Wloszech – Terenzo Zandri, w Anglii.
Obecnie dostepne sa sznury we wszystkich klasach od 1-12. Jako ciekawostke podam ze zostal wyprodukowany w Anglii sznur kl. 0.5 na specjalne zamowienie z Japoni.
Sznury DT z przeznaczeniem do plowu lososi kl. 10, 12 maja dl. 40 yard.
Wszystkie obecnie produkowane sznury odpowiadaja AFTM zalozeniom.

Powrocmy na chwile do srednicy sznurow ktora przez tyle lat byla wyznacznikiem przeznaczenia sznura.
Wszystkie sznury z jedwabiu poza jednym wyjatkiem jakim jest Cortland – jedwab maja wyraznie mniejsza srednice 15-25 % w porownaniu do PCV sznurow tej samej klasy (wagowej) !
Jedwabny Cortland ma srednice jak konwencjonalne PCV sznury jest bardzo miekki, gladki i nie posiada „memory”. Die pierwsze cechy moga byc powodem powiekszonej srednicy w stosunku do „jedwabnej” konkurencji. Jest z pewnoscia luzniej spleciony a to jak juz wiemy powoduje przyjecie wiekszej ilosci impregnatu.

Powoli przejde do podsumowania zalet oraz wad sznurow jedwabnych.

Jak wyzej wspomnialem mniejsza srednica sznura jedwabnego w porownaniu do sznura PCV tego samego ciezaru (AFTM) (srednica lezy ca. 1-2 kl. nizej) sprawia, ze sznur trafia na mniejszy opor powietrza, oznacza to, ze mozna szybciej rzucac przy jednakowym nakladzie sily albo jednakowo szybko przy mniejszym nakladzie sily.
Zestaw wedka sznur reaguje subtelniej, szybciej. Opierajac sie na podstawie opracowania Dr. W. Schotta z roku 2005 sznur w niektorych momentach osiaga szybkosc ponad dzwiekowa tj. 340 m/s ! Ciezko jest to sobie wyobrazic, ale tak jest.

Mniejsza srednica to latwiejsze polozenie i odderwanie sznura z powierzchni czy tez z toni wody i tym samym zredukowanie pluskania.
Mniejsza srednica sznura to wiecej miejsca na nawijaku, mozna zastosowac mniejszy, albo przy polowie lososi nawinac wiecej backingu, co nie jest bez znaczenia dla kolegow wybierajacych sie nad Orkle !

Niezaprzeczalna zaleta jedwabiu jest to ze sznur wyciagniety z nawijaka czy to w lecie czy tez w zimie nie skreca sie. Nie posiada „memory” !

Zaciecie ryby na duza odleglosc nie stanowi problemu ze wzgl. na 25% mniejsza rozciagliwosc.

Priorytetowa zaleta jest to, ze sznur jedwabny moze byc stosowany jako plywajacy (gdy jest natluszczony) , nienatluszczony jest sznurem powoli tonacym !

Do wad mozemy zaliczyc relatywnie wysoka cene ale jak stare przyslowie mowi; kto tanio kupuje, kupuje dwa razy !

Sznurem jedwabnym przy odpowiedniej jego konserwacji (powinno sie po skonczeniu lowienia nawinac na specjalne zwijadlo celem wysuszenia gdy nastepnego ranka zamiast muchowac musimy do pracy) i dbalosci o jego stan wedkuje sie 20 lat slownie: dwadziescia lat !!!

Panowie PCV nowej generacji kosztuje 85-100 € i na ile wystarcza sami wiemy. No comment.

Sznury jedwabne jak i klejone wedki to sa calkowicie inne wyroby niz z przed lat, zachowuja jednak styl i wlasciwosci dawnego sprzetu, stanowia moim zdaniem poziom wedkarskiej/muszkarskiej kultury ktorej sa wyznacznikiem.

Jeszcze jedna uwaga co do odpowiedniego doboru zestawu jakim jest wedka, sznur i nawijak.
Jezeli ktos z czytajacych zdecydowalby sie na zakup sprzetu w postaci klejonki i sznura jedwabnego to prosze uwaznie przeczytac ponizszy tekst.

Sprzetem tym trzeba nauczyc sie operowac, to calkiem inne przezycia, inny „timing” inne emocje holu !
Sprzet ten jest w stanie wykonac kazdy specjalny rzut jezeli poprowadzi go wprawna reka.
Nie mam w zamiarze wywolywanie dyskusji, ale szybka weglowka to mozna tylko daleko rzucac, zaznaczam to moje osobiste zdanie.
Ten z muszkarzy ktory przewaznie muchuje na malych rzeczkach i wyrzuca ok. 10 m sznura a czasami duzo mniej powinien wybrac swiadomie ciezszy sznur. Natomiast Kolega lowiacy na duzych rzekach czy jeziorach powinien wybrac sznur lzejszy, ma on ciagle ok. 20 m sznura w powietrzu.

Kto doczytal do konca, moje uznanie ! Wink


-zycze napietego (jedwabnego) sznura-

tonkin

21. 12. 2006


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:24, 22 Gru 2006    Temat postu:

Całą odpowiedzialnośc biore na siebie Wesoly

Bardzo fajny artykuł (doczytałem do końca Wink ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzes D.




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 8:27, 22 Gru 2006    Temat postu:

Brawo. Gratuluje wiedzy. Doczytalem do konca i wcale nie zaluje.
Widac ze wiesz co piszesz. Coraz bardziej zaszczepiasz we mnie chec posiadania klejonki z takim wlasnie sznurem. Moze kiedys......
Dzieki wielkie bo z jednego postu dowiedzialem sie b wiele


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Pią 12:45, 22 Gru 2006    Temat postu: Stradivadi ?!

I o to Grzesiu mnie chodzi, pisze to swiadomie i otwarcie !
Jest mnie obojetne to z jakiego zrodla pochodzic bedzie taki sprzet, byloby naturalnie dobrze gdyby byl najwyzszej jakosci.
To co ja robie to namiastka tego czym moga pochwalic sie ludzie parajacy sie tym zajeciem od dziesiecioleci.

Uwazam ze taki zestaw jak wedka klejona w kompozycji z jedwabnym sznurem powinna byc na wyposazeniu kazdego szanujacego sie muszkarza, ktoremu nie jest obojetna historia tego sportu oraz rzemioslo z tym zwiazane.
Chocby taka krotka (do 6´ w #2-3) na male cieki.

Sprzet taki osmiele sie porownac z wyrobem slawnego Stradivari´ego ktorego skrzypce naleza na scene a nie do museum, a nasz sprzet nad wode ! (Nie do szafy)! Wink

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Pią 22:40, 22 Gru 2006    Temat postu:

Ale kusisz!!
Kusisz.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Sob 5:44, 23 Gru 2006    Temat postu:

Michal, kusze, namawiam ?!
Ja, ujalbym to troche inaczej - staram sie pokierowac "nawiedzonych" do poznania czegos innego w przezywaniu naszej muszkarskiej przygody !

Ja ostatnio przebywam nad woda dosc rzadko, ale jak juz jestem, staram sie to przezyc w troche inny sposob.
Napatrzylem sie do syta na wedkarzy ktorzy przybywajac nad wode maja na wedce zamocowany nawijak, przywiazana muche i gnaja by jak najszybciej zaliczyc nastepnego salmonida.

Ja natomiast przybawajac nad wode, staram sie przezyc to bez stresu, bez pospiechu wyciagam wedke z pokrowca, ciesze jej widokiem, montuje sprzet, poslucham jak terkocze moj Hardy /zaden inny nawijak nie posiada takiego dzwieku/, zwracam uwage na to co dzieje sie w poblizu wody, otwieram pudelko i szukam cos odpowiedniego na koniec troka.

Napewno zachowanie takie przychodzi z czasem, ja w swoim zyciu zalapalem wystarczajaco duzo pieknych ryb i do tego calego zagadnienia podchodze w troche inny sposob.
Moze i z tego wzdledu nie darze Zawodow Wedkarskich zbytnim uczuciem, tak dwoch, trzech Kolegow dla mnie wystarczy.

Namawiam, i kusze teraz swiadomie Wink z calego serca do przezywania naszej pasji w troche innym wymiarze, a ze nieodlacznym skladnikiem w tym "procederze" jest sprzet ktory w szczegolny sposob podkresla ten wlasnie styl... ....nic na to nie poradze.


Ta moja "zaczepka" moze byc naszym nowym tematem! Jak Myslicie ?

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iREK




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:17, 23 Gru 2006    Temat postu:

tonkin napisał:

Ja ostatnio przebywam nad woda dosc rzadko, ale jak juz jestem, staram sie to przezyc w troche inny sposob.
Napatrzylem sie do syta na wedkarzy ktorzy przybywajac nad wode maja na wedce zamocowany nawijak, przywiazana muche i gnaja by jak najszybciej zaliczyc nastepnego salmonida.

Ja natomiast przybawajac nad wode, staram sie przezyc to bez stresu, bez pospiechu wyciagam wedke z pokrowca, ciesze jej widokiem, montuje sprzet...

zazdroszczę podejścia do sprawy, ja na razie jestem dziki jeszcze i jeśli chodzi o tęczaki na CP to tam trudno o taki spokój, zwłaszcza w łikend.
Natomiast później już, w sezonie na Wiśle, udziela mi się ta błogość (mimo że okoliczności przyrody nie do końca takie jak trzeba) - ryba jest, ludzi mało czasem wcale. Można się wyłączyć i kontemplować.
Gdyby w Tanwi było więcej tyb lub w ogóle - to myślę, że tam można by doznać wręcz ekstazy przyrodniczej.
Jestem ciekawy Tonkin czy jesteś konsekwenty i używasz tylko naturalnych materiałów do podukcji przynęt.
Ogólnie Twoje podejście do muszkarstwa uważam za bardzo pozytywnie zakręcone
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Sob 9:20, 23 Gru 2006    Temat postu:

iREK trzeba będzie najechać Tonkinowe strony, mam na myśli Kotline Kłodzką.
I połowić na dowolnie wybranej rzece, najlepiej w towarzystwie Jurka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Sob 14:40, 23 Gru 2006    Temat postu:

Serdecznie zapraszam, do wiosny jeszcze sporo czasu mozna wszystko odpowiednio dograc. Wody jest oporowo, ryb tez, ale na komercyjnych lowiskach. Ja zlapalem nawet jesiotra. Wink

Ps. w tym roku zapraszalem dwukrotnie, przyjechal tylko jeden Kolega.
Teraz wiem, ze do zaprosin wybralem nieodpowiednie forum Twisted Evil , nie jest to
jednak FF forum.
Michal widze, ze powoli sznur sie napina HI ! HI ! Laughing

-usilnie zycze napietego sznura-

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Sob 20:49, 23 Gru 2006    Temat postu:

Napięty był wczoraj.
I to napięty jak nigdy!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Sob 21:46, 23 Gru 2006    Temat postu:

Uwazam, ze gdyby w takim wieku bylo inaczej, bylaby to tragedia dla wlasciciela........sznura ! Crying or Very sad

Do Irka : staram sie uzywac naturalnych materialow, przyzac jednak musze, ze nie zawsze sie to udaje. Shocked


-zycze napietego sznura-

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iREK




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:05, 23 Gru 2006    Temat postu:

no więc właśnie, wydaje mi się, że jednak postęp i technika czynią nas skuteczniejszymi. Tylko czy o to zawsze chodzi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Nie 0:20, 24 Gru 2006    Temat postu:

Naturalnie masz racje !!!
Postep w dziedzinie jaka jest chemia, stworzyl dla mnie jak i dla Ciebie nieprzebrane mozliwosci w wyborze materialow ktore potrzebujemy.
I tak, skrzydelka na Twoich muszkach widzi kazdy, polycelon czy jak go tam zwa widzi tez kazdy, (cicho, bo i ja daje zolty na grzbiecik, kapenke, zeby bylo sucha widac bylo i zeby lepiej plywala).
Ale, z tej chemii ktora ja uzywam do klejenia blanku, czy tez lakier ktorym pokrywam tenze, nikt nie jest w stanie rozpoznac. (co to jest, poooo.....kost czy tez cos nowego ! )
I, to jest wlasnie to, ze klejonki w dzisiejszych czasach sa ciensze, a tym samym lzejsze, nie posiadaja dodatkowych omotek, etc, etc. itd. itp. sa wytrzymalsze, potrafia sprostac wymaganiom stawianym przez TYPOWA CHEMIE jaka sa wszelkiego rodzaju wlokna !!!!
Jak nas wczesniej uczyli tradycje i historie nalezy szanowac. Ale dzieki chemii otrzymujemy wyrob, ktory posiada stare wlasciwosci i STYL, a pomimo tego jest nowoczesnym wyrobem !!!!

Irek, to temat rzeka i mozna na temat ten pisac i pisac . Moze kiedys i ja napisze jakas ksiazke, kto to wie. Biorac pod uwage rosnace zainteresowanie "powrotem do natury" nie byloby to zlym przedsiewzieciem. Idea

ps. na temat skutecznosci zdanie swoje warazilem poprzednio.
Nie wszyscy moga i MUSZA byc skuteczni, przykladem tego jest Twoj
kol. tonkin ktory montuje wedke wtedy gdy inni krzycza, juz mam........
To jest calkiem inne nastawienie do zycia, muchowania, wspomnial
o tym i Sz. Kol. Grzes, to, tzw, "EWOLUCJA" ktora swiadomi, na
odpowiednim poziomie Ludzie przejda.
Jak Grzes zaznaczyl, jest to forum Ludzi myslacych Uwaga

tonkin zyczy

-napietego sznura-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iREK




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:14, 24 Gru 2006    Temat postu:

tonkin napisał:

...mozna na temat ten pisac i pisac . Moze kiedys i ja napisze jakas ksiazke, kto to wie....

masz do tego predyspozycje, piszesz bardzo ciekawie o tym bo bardziej ideologicznie niż technicznie
jak już pisałem Ci wcześniej bardzo mi się podoba takie podejście do sprawy chociaż sama potrzeba posiadania takiego tradycyjnego sprzętu nie udzieliła mi się. Być może to trzeba zobaczyć, przeżyć a może ewoluować.
Na rybach najczęściej mam to co Ty, czyli ja w połowie rozkładania sprzętu a inni już holują, a niektórzy z moich kolegów mają przywożą nad wodę nawet zmontowane zestawy : ). Oczywiście nie krytykuję tego, taka postawa pozwala na spędzenie czasu na rybach efektywniej czyli łowiąc a nie celebrując przekładanie linki przez przelotki - i to też jest wg mnie sposób będący w zgodzie z ideą myślącego wędkarza.
Może uda nam się taka wyprawa w Twoje strony, o której wspomniał Michał i będziemy mieli okazję zobaczyć jak to się je w Twoim wykonaniu.
Pozdrawiam i życzę w takim razie realizacji myśli o publikacji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Pon 11:06, 25 Gru 2006    Temat postu:

Z tym rozkłdaniem w biegu to różnie bywa.
Czasem wędka na wpół rozgrzebana leży na dachu samochodu, wiadomo czas łowić ale tak się fajnie gada.
Albo (tak było w piątek) wziąłem wędkę z samochodu i poszedłem wzdłóż rzeki, spotkałem ludzi pogadałem.
Jako ciekawostke powiem, że pierwszy raz spotkałem człowieka o kulach z muchówka.
Oczywiście łowił z krzesełka, ale łowił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lach Józef
Gość






PostWysłany: Śro 11:28, 27 Gru 2006    Temat postu:

Witam !
Swietny, bardzo pouczający artykuł ( przeczytałem dwa razy ). Ja myślę jednak połączyć tradycje, z nowoczesnością .W zamiarze mam wykorzystanie jedwabnych sznurów do średniej i dalekiej nimfy ( z wędkami nowej generacji ). Zobaczę też jak zachowuje się przy suchej muszce .W każdym razie na sznury już się zdecydowałem .

pozdrawiam Józek Lach

ps.
zaczynałem kiedyś od klejonki pana Guta , nie wykluczm chociaż częściowego powrotu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Śro 11:39, 27 Gru 2006    Temat postu:

Panie Józefie może się Pan u nas zaloguje i będzie zaglądał częściej.
Dobra atmosfera to coś co tutaj szanujemy! I dbamy, by każdy czuł się tutaj dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lach Józef
Gość






PostWysłany: Śro 12:39, 27 Gru 2006    Temat postu:

Nie omieszkam tego zrobić . Z całą pewnością będę tu zaglądał, na ile mi tylko czas pozwoli .

pozdrawiam Józek Lach
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:57, 03 Sty 2007    Temat postu:

Chciałem Wam delikatnie przypomnieć pewien stary film:"Rzeka życia",reż.Robert Redford.Stary,bo z 1992r.
Nie wiem,czy wiecie,ale w tym filmie Brad Pitt(a właściwie jego dubler)rzucał właśnie jedwabnym,plecionym sznurem.Gorąco polecam przypomnieć sobie(Oskar za zdjęcia)!

Ps.Ja chciałbym bardzo odwiedzić Montanę,ale 2-tyg w Yellowstone,to ok.3500$,z przelotem.Ale i tak dużo.

Pozdrawiam Mosca
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
panther




Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uberschlesien

PostWysłany: Śro 23:09, 03 Sty 2007    Temat postu:

michalm napisał:
Z tym rozkłdaniem w biegu to różnie bywa.
Czasem wędka na wpół rozgrzebana leży na dachu samochodu, wiadomo czas łowić ale tak się fajnie gada.
Albo (tak było w piątek) wziąłem wędkę z samochodu i poszedłem wzdłóż rzeki, spotkałem ludzi pogadałem.
Jako ciekawostke powiem, że pierwszy raz spotkałem człowieka o kulach z muchówka.
Oczywiście łowił z krzesełka, ale łowił.




ja widziałem ostatnio czterech spininngistów łowiących na CP z krzesła i z kijem na widełkach(nowa relaksacyjna odmiana spina)tylko że zajeli jedyne głębsze miejsca i cała reszta nie miała gdzie łowić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzes D.




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 23:16, 03 Sty 2007    Temat postu:

Mosca napisał:
Chciałem Wam delikatnie przypomnieć pewien stary film:"Rzeka życia",reż.Robert Redford.Stary,bo z 1992r.
Nie wiem,czy wiecie,ale w tym filmie Brad Pitt(a właściwie jego dubler)rzucał właśnie jedwabnym,plecionym sznurem.Gorąco polecam przypomnieć sobie(Oskar za zdjęcia)!

Ps.Ja chciałbym bardzo odwiedzić Montanę,ale 2-tyg w Yellowstone,to ok.3500$,z przelotem.Ale i tak dużo.

Pozdrawiam Mosca

Film znamy na pamiec (szczegolnie moment udanego rzutu rolowanego. To lepsze niz sex.... no bez przesady) a co do wyjazdu to wolalbym pojechac na polnocny wschod Polwysep Kolski jakas tajga albo skandynawia.....
a swistak sedzi i zawija je w te sreberka... jak sie kiedys tak rozmarze to niech mnie ktos szturchnie mocno..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Śro 23:20, 03 Sty 2007    Temat postu:

A moze to inwalidzi byli, oni tez wedkuja ?

Jak nie, to mamy nowe okreslenie szczytu lenistwa.

Siedzacy (nie w kiciu) spiningista !

czasy sie zmieniaja Uwaga

oni to dobrze maja z tym sznurem, zawsze napiety Wink
tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 23:25, 03 Sty 2007    Temat postu:

Teraz można pomarzyć o dalekich krajach. U mnie 1.luty to od lat święto,biorę wolne i nawet jak "żaby"z nieba lecą,to cały dzień nad wodą,Potem to już marzę o tych miejscach bliżej,na brak pięknych nie mogę narzekać.
Może na weekend wrzucę parę fotek,jak czas pozwoli.
Ależ ten sznur leciał....i leciał....
Takich rzutów sobie i Wszystkim życzę!
Mosca
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Śro 23:32, 03 Sty 2007    Temat postu:

Ja chce tez Crying or Very sad blisko do Norwegi i wcale nie musza byc lososie na Orkli

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 23:46, 03 Sty 2007    Temat postu:

Jest jeszcze taki filmik norweski:"Oeringfiske i Montana".To już nie fabularny,jak Redforda,ale zdjęcia niezłe.Sznury są napięte,niestety nie jedwabne.
Mosca
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Strona Główna -> Artykuły Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin