Forum

Tomasz Talarczyk · Wysłany: Pon 22:15, 31 Mar 2008 Temat postu: Dwie rzeczki jednego dnia-sobota

W sobote wczesnym rankiem wybralem sie na rzeczke o dosc nie dwuznacznej nazwie "Trout creek". Po dojechaniu na miejce oniemialem. Rzeczka slicznie meandruje, wymywa burty brzegowe. Co kilka kilkaset metrow tablice informacyjne.

[link widoczny dla zalogowanych]

Szybko rozkladam wedke i do wody leca moje nimfeczki-Bead head hare's ear i szary kielzyk z pomaranczowym grzbietem. Pierwsze kilka dolkow bez rezultatu. Dochodze do pieknego miejsca-woda gleboko wrzyna sie pod brzegowa burte.

[link widoczny dla zalogowanych]

Posylam nimfeczki pod prad,widze blysk w wodzie i mechanicznie zacinam. Pierwszy pstrag z Trout Creek po chwili laduje w podbieraku. Nie jakis potwor, ale juz grubiutki i bardzo waleczny. Szybka fotka i do wody.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kilka nastepnych zakretow bez ryby. Wreszcie po okolo pol godzinie lowie kolejnego potokowca. Ten jest chudszy od poprzedniego,ale ladniej ubarwiony.

[link widoczny dla zalogowanych]

Do godziny 11.30 zlowilem jeszcze 2 podobnej wielkosci. Musze sie jednak zbierac,bo umowilem sie z kumplem na "naszej rzeczce" kolo Madison.
Na miejscu jestem kolo 14-tej. Widze,ze Piotrus juz lowi. Szybko dopijam,wskakuje w wodery i juz lowie. Piotrek zdazyl zlowic juz kilka 30-takow. Ja w drugim rzucie zapinam ladnego potoczka.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejne dolki,historia sie powtarza-rzut,nimfy do dna,szarpniecie i juz pstrag majta sie na koncu wedki. Wielkoscia jednak nie grzesza. Wszystkie po trzydziesci pare centymetrow. Ponizej maly fotoreportaz z holu jednego z nich.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zbieramy sie do domu kolo szostej,bo na nastepny dzien czeka nas droga na "Almighty" Kickapoo River.
Wodom Czesc-Tomasz Talarczyk