Forum

cygant · Wysłany: Śro 9:46, 14 Mar 2007 Temat postu: Leśny potok

Z niedzielnego spacerku Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ruki · Wysłany: Śro 15:54, 14 Mar 2007 Temat postu:

Już wiem gdzie porobimy inkubatory i zasadzimy zielę( Laughing

).

michalm · Wysłany: Czw 23:11, 15 Mar 2007 Temat postu:

Otóż to!!
Szukajcie miejsca jak najblizej żródła bo tam woda zawsze najcieplejsza!!

Darek · Wysłany: Czw 23:59, 15 Mar 2007 Temat postu:

...i dlatego sadzi się tam ziele...? Chyba nie zrozumiałem, gdyz umysł mój skostniały się zdawa....

tonkin · Wysłany: Pią 1:33, 16 Mar 2007 Temat postu:

Michal zapomniales dodac, ze w zimie albo to "jasne" Idea

Darku, Ruki mial na mysli roslinki wodne, takie jak wsadzali na Rabie.
Chyba, ze sie myle ? Ruki ?

tonkin

cygant · Wysłany: Pią 8:08, 16 Mar 2007 Temat postu:

Odpowiem za Rukiego;), oczywiście ,że roślinki wodne np takie jak włosieniczniki.Potoczek przepływa w sąsiedztwie mojego domu, niegdyś tarlisko pstrąga, dzisiaj po opadnięciu poziomów wód i dawnym zanieczyszczenion ostały się tylko strzeble ,ślizy i kozy(!),choć kto wie kto wie, może krążą tam i salmonidy, nie spawdzam bo obręb uzupełniający i zakaz połowu.

michalm · Wysłany: Sob 0:06, 17 Mar 2007 Temat postu:

Ruki · Wysłany: Sob 9:20, 17 Mar 2007 Temat postu:

Zaczniemy od zaszczepienia tam różnego zielska typu zdrojek i jakieś inne, nieokreślalne dla mnie(narazie) ze wszelakich źródlisk nad Dłubnią, a potem sprawą oczywistą są włosieniczniki, ale musimy znaleść źródło pozyskania ich. Cool

U mnie w Orwace też będzie nezłe sadzenie. Very Happy

Gość · Wysłany: Sob 20:08, 17 Mar 2007 Temat postu:

Koledzy, podziwiam Was i wspieram "mentalnie"!!!
A u mnie planuje się kolejne "odłowy", i potem zarybienie wylęgiem nie związanym całkowicie z dorzeczem Nysy Kł.!
O Stwórco, daj mi więcej wolnego czasu, żebym mógł się bardziej zaangażować i oświecić kolegów z Koła. Takie potoki..., takie tarliska..., zadbać o rodzimą populację(wierzę, że coś jeszcze pływa!), a nie wpuszczać! Bo to wygląda jak Put&Take, i to w bardzo mizernej postaci!
Pozdrawiam i wspieram "duchem", Mosca

Ruki · Wysłany: Sob 20:26, 17 Mar 2007 Temat postu:

Moim marzeniem jest wzięcie dorzecza Cz. Orawy przez porządnego gospodarza, który nad grunciarzy rżnących pod pozorem łowienia płotek pstragi i lipienie na robala na wiosnę(rzeki z charakteru górskie i z rybostanu górskie były- wkońcu jedyne miejsce z najprawdziwszą, polską głowacicą, ale przez idiotów utraciliśmy to na zawsze). Możliwości nawet najmniejszego siurka są niesamowite i założę się, że przy dobrej ochronie i zaangażowaniu w te rzeki lipienie z Sanu i pomorskie potokowce mogły by się schować. A tak to pstrągu i głowaciczko(teraz te 25-30 które były dwa lata temu jako narybek wpuszczone spływają na wodę nizinną) na robala rlz! A może ja ją kiedyś odbiorę? Wesoly

Gość · Wysłany: Sob 21:04, 17 Mar 2007 Temat postu:

Daj Boże Ruki, daj Boże!!!
Żeby takim młodym, jak Ty, przypadło kiedyś zarządzanie tymi "skarbami".
Opieszałość ustanawiających przepisy i niedostosowanie ich do specyficznych warunków, odrębnych na każdym odcinku rzeki, pokutuje stanem pogłowia pstrąga, lipienia i głowacicy (jak piszesz) w naszych rzekach. Pisali o tym parę lat temu J.Błachuta i K. Zacharczyk. Pomimo ich autorytetu, książka przeszła bez echa w sferach decydentów, a szkoda.
Pozdrawiam Mosca