Forum Forum  Strona Główna Forum

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Aby nikt o tym nie zapomniał
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Strona Główna -> Grzeskowe forum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocur




Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Nie 20:11, 03 Cze 2007    Temat postu: Aby nikt o tym nie zapomniał

Przestrzeganie zasad C&R (ZiU) przy uwalnianiu ryb radykalnie zwiększa szanse na ich przeżycie. Zasady te są uniwersalne, generyczne tj. stosują się do wszystkich technik połowu i przynęt oraz do postępowania ze wszystkimi gatunkami ryb.

Zasady te stosują się w naszych warunkach szczególnie do ryb niewymiarowych, które musimy wyjątkowo chronić. Ta ochrona jest wymagana przez obowiązujące prawo. Nieprawidłowe postępowanie z wypuszczanymi rybami zmniejsza ich szanse przeżycia i przekroczenia wymiaru ochronnego.

Ryby niewymiarowe to nasza inwestycja w przyszłość wód. To najczęściej nasze składki w postaci narybku. Jeżeli nie pozwolimy im dorosnąć to wyrzucimy w błoto wysiłek wielu ludzi i nasze pieniądze.

Złe postępowanie z rybami niewymiarowymi w wodach o dużej presji wędkarskiej przyczynia się znacznie do wystąpienia tzw. dziur rocznikowych.


SPRZĘT

1. Stosuj najmocniejszy zestaw, a zwłaszcza najmocniejszą żyłkę przyponową jakiej możesz użyć w stosowanej metodzie – staraj się wyholować rybę jak najszybciej
2. Używaj haczyków bezzadziorowych lub usuwaj zadziory z haczyków


HOLOWANIE I POSTĘPOWANIE Z RYBĄ

3. Używaj podbieraków gumowych lub z miękką siatką bez węzłów – zawsze, kiedy wyjmujesz rybę z wody używaj podbieraka
4. Nie ląduj ryby na brzegu lub nie wrzucaj jej do łodzi; Zwilżaj ręce przed dotykaniem ryby – nie używaj rękawiczek
5. Nie dotykaj skrzeli ani oczu ryby
6. Nie ściskaj ryby


ODHACZANIE

7. Odhaczaj rybę w możliwie najkrótszym czasie
8. Staraj się uwalniać rybę z haczyka nie dotykając jej; nie wyjmuj jej z wody, jeżeli możesz tego uniknąć
9. Używaj narzędzia (zacisk chirurgiczny, pean, specjalnie ukształtowane nożyczki) do usuwania haczyka
10. Usuwaj haczyk wysuwając go po torze wbicia
11. Nigdy nie pociągaj za przypon, aby uwidocznić haczyk. Usuwaj haczyk tylko, jeżeli widzisz miejsce jego wbicia i całą ranę. Jeżeli nie możesz usunąć haczyka odetnij przypon i pozostaw go w rybie


UWALNIANIE

12. Przed wypuszczeniem pozwól rybie zregenerować siły (podtrzymując ją pod brzuchem i za ogon ustaw rybę głową „pod prąd” aż poczujesz, że będzie mogła odpłynąć samodzielnie) Poruszanie rybą do przodu i do tyłu nie wykazuje przewagi nad przytrzymaniem jej pod wodą, a może spowodować dodatkowe obrażenia


WAŻNE!!!

13. Zaostrz wszystkie powyższe wymagania łowiąc w ciepłej wodzie!
14. Tylko stosowanie WSZYSTKICH zasad zawartych powyżej prowadzi do sukcesu w postaci przeżycia wypuszczonej ryby. Nie stosuj ich wybiórczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 23:44, 09 Cze 2007    Temat postu:

No i po co te "wypociny". I tak nad wodą nie ma to znaczenia! To wszystko zależy od zasobnosci umysłu łowiącego ale wiekszość i tak ma to gdzieś,liczy się sztuka bo takim narodem jesteśmy, " jak zapłaciłem składke to mi sie należy".Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 0:00, 10 Cze 2007    Temat postu:

Ja taki nie jestem i zle mnie nie zrozumcie! Większość "dzisiejszych" no kilowców tak podchodzi do tematu! Na forum ble,ble,ble a nad wodą hulaj dusza,co popadnie. Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocur




Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Nie 12:07, 10 Cze 2007    Temat postu:

Jak narazie to Ty oceniasz i źle rozumiesz Nas, a nie My, Ciebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Nie 23:39, 10 Cze 2007    Temat postu:

Bogdan, Bogdan, trzymaj sie................

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 7:03, 11 Cze 2007    Temat postu:

14. Tylko stosowanie WSZYSTKICH zasad zawartych powyżej prowadzi do sukcesu w postaci przeżycia wypuszczonej ryby. Nie stosuj ich wybiórczo.
3. Używaj podbieraków gumowych lub z miękką siatką bez węzłów – zawsze, kiedy wyjmujesz rybę z wody używaj podbieraka
8. Staraj się uwalniać rybę z haczyka nie dotykając jej; nie wyjmuj jej z wody, jeżeli możesz tego uniknąć


Skoro należy je stosować wszystkie razem, to w końcu, jak ma być:
1/ dotykać rybę, czy nie?
2/ uzywać podbieraka, czy chwytać ręką?
3/ wyjmować z wody, celem usunięcia haczyka, czy nie wyjmować?

Zasady, zasadami, zaś rozsądek i umiejetne podejście do zahaczonych ryb, to inna sprawa. Cóż znaczy nie ściskać? Z jaką siłą? Kiedy chwyt jest chwytem, a w którym momencie zaczyna się już ściśnięcie?

W pełni zgadzam się z Bogdanem....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Fronc




Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin/Kraków

PostWysłany: Pon 9:35, 11 Cze 2007    Temat postu:

I Bogdan ma (niestety) rację i Kocur ma rację, i Darek rację ma i spostrzegawczy jest, nie o to idzie byśmy się sprzeczali i przekonywali wzajemnie "o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy" ale by przynajmniej jeden (lub lepiej kilku) kto Kocura post przeczyta, zaczął się we wskazany sposób zachowywać podczas łowienia ryb, będzie to krokiem do przodu i może taki człowiek da przykład innym i wtedy będzie to już kilka kroków do przodu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzes D.




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 9:36, 11 Cze 2007    Temat postu:

Mysle ze tu nam sie przydaje naglowek forum.
Jezeli widac haczyk a ryby nie zabieramy to mozna go lekko wyjac jeszcze w wodzie. Jezeli nie to do podbieraka mokra reka i do wody...
Kazda sytuacja nad woda wymaga odpowiedniego dostosowania sie wedkującego i nie nalezy doslownie brac punktow przytoczonych przez Kocura.
Trzeba myslec i juz. Czy ta ryba jest mi potrzebna czy to zdjecie jest mi potrzebne itd.
Lowilem kiedys z jednym z etycznych piszacych na FF ostatnio i bylem swiadkiem jak 5 min odzyskiwal muche z gardla lipienia a potem go etycznie wypuscil.
O NO KILLowcach pisano juz setki razy.
Przy ostatniej dyskusji na temat mojej proby zlowienia lipienia (maj) glos zabierali ludzie ktorych widzialem na dunajcu lowiacych lipka za lipkiem (ten fakt pomijali w swoich wypowiedziach) swiadomie i celowo. Nie sztuka jest tak robic ale sztuka jest byc odpowiedzialnym za swoje czyny (dlatego napisalem Michalowi ze celowo zalozylem sucha muche liczac MIEDZY INNYMI na LIPIENIA z bogatej rynny ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Łyczek




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, obecnie Warszawa

PostWysłany: Pon 10:29, 11 Cze 2007    Temat postu:

Witam
Proponuję nie łaczyć na siłę postawy no- kill z przyzwoitym wypuszczaniem ryb, które zgodnie z przepisami musi się uwolnić, bo jedno jest kwestia wyboru, a drugie obowiazku. A sposób wypuszczania świadczy o wędkarzu- według starej zasady, że dzieło świadczy o człowieku. Że rękę przed dotknięciem ryby należy zwilżyć to ja sie dowiedziałem już 30 lat temu prawdę mówiąc z opowiadań Hemingwaya, według których ryby dotykane suchą ręką były zagrożone pleśniawką . Reszta zasad wynika z logiki i przyzwoitości. Nawet jeżeli te zasady znam na pamięć, to na forum mogę czytać to bez irytacji codziennie. Ksiadz kazania też prawi dla ludzi, a nie dla aniołków. I nie jest prawdą, ze łowi u nas tylko hołota- przykładowo na Sanie faktycznie zaginają zadziory, w każdym razie ja miałem przyjemność takich spotkać.
Pozdrawiam
Krzysiek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Pon 12:46, 11 Cze 2007    Temat postu:

Kuśwa wszyscy ciągle mylą no kill z c&r. No kill to postawa, filozofia, c&r to sztywne zasady postępowania z rybami, których nie chcemy, bądź nie możemy zabrać.
Możesz nie stosować c&r łowiąc do koszyka, jeśli wiesz co jest na haku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Pon 13:42, 11 Cze 2007    Temat postu:

Darek napisał:
14. Tylko stosowanie WSZYSTKICH zasad zawartych powyżej prowadzi do sukcesu w postaci przeżycia wypuszczonej ryby. Nie stosuj ich wybiórczo.
3. Używaj podbieraków gumowych lub z miękką siatką bez węzłów – zawsze, kiedy wyjmujesz rybę z wody używaj podbieraka
8. Staraj się uwalniać rybę z haczyka nie dotykając jej; nie wyjmuj jej z wody, jeżeli możesz tego uniknąć


Skoro należy je stosować wszystkie razem, to w końcu, jak ma być:
1/ dotykać rybę, czy nie?
2/ uzywać podbieraka, czy chwytać ręką?
3/ wyjmować z wody, celem usunięcia haczyka, czy nie wyjmować?

Zasady, zasadami, zaś rozsądek i umiejetne podejście do zahaczonych ryb, to inna sprawa. Cóż znaczy nie ściskać? Z jaką siłą? Kiedy chwyt jest chwytem, a w którym momencie zaczyna się już ściśnięcie?

W pełni zgadzam się z Bogdanem....

Darek nie szukaj sprzeczności bo ich nie ma.
Mała ryba-mokra ręka, a najlepiej w wodzie
Średnia i duza ryba w podbieraku najlepiej bez wyjmowania z wody
A co do macania ryb
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Łyczek




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, obecnie Warszawa

PostWysłany: Pon 15:20, 11 Cze 2007    Temat postu:

Witam
Faktycznie nie rozumiem, aczkolwiek angielskim władam w stopniu , który wystarczał do zatrudnienia na stanowisku inżyniera w krajach angielskojęzycznych, a w młodszych latach co do filolzofii to próbowałem czytać Ajdukiewicza, chociaż w tych podstawach filozofii no-kill i o C&R nie było.
Ale pewnie na skutek tej lektury uznaję za zasadny pogląd, że, no-kill ( C&R )może być odbierane jako nieetyczne, - bo staje się zabawą żywa istotą w sytuacji, gdy wędkarz nie ma potrzeby jej pozyskania.
Bez żartów, ale chętnie bym przeczytał Twoje lub innych Kolegów objaśnienia do tych subtelności, bo na razie Twój post odbieram następująco: No kill to filozofia , której zasady realizują się poprzez C&R. Jeżeli tak jak piszesz WSZYSCY to mylą, to może warto nam to wyjaśnić- ja sie nie obrażę. Lub też alternatywnie- możesz uznać rozumienie tych określeń zgodnie z interpretacją większośći i zmienić swoją dotychczasową.......
A przy okazji nic mi nie odpowiedziałeś, czy przekonałem Cię co do opłat okresowych - ja nadal podtrzymuję swoje, tj że trzy dni nie musza być dniami kolejnymi , o ile odnośna uchwała tego nie narzuca. Kolejność wynika tylko w jednej sytuacji- opócz trzydniowych okręg PZW Częstochowa ustalił też opłaty, które opisał niefortunnie jako tygodniowe. I tu już trudno sie upierać , że to może być dowolnie wybrane 7 dni. Tydzień to bez wątpienia dni kolejno następujace. Co wiecej nie wiadomo, czy przypadkiem nie musi to być zgodnie z kalendarzem- tydzień kalendarzowy zaczyna się w poniedziałek a kończy w niedzielę.......A może dałoby się uznać, że to dopuszcza też tydzień liczony np. od czwartku do środy? nie wiadomo- nie pierwsza uchwała niejasno napisana. Na szczeście inne okręgi nie piszą tydzień, tylko np 7 dni. Prościej i wygodniej dla wszystkich.
Pozdrawiam
Krzysiek
PS.Czy przypadkiem jeden dcinek Łupawy nie jest opisany w informatorze PZW określeniem odcinek No- kill. ? I czy dla takich łowisk alternatywnie nie stosuje się na zachodzie określeń C&R? i wtedy jest to również hasłowe określenie typu łowiska i jego zasad, a nie tylko zasad postępowania z rybami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaszli




Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lebork

PostWysłany: Pon 15:32, 11 Cze 2007    Temat postu:

Dla mnie No kill i C&R to jest to samo. Na Łupawie jest takowy odcinek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocur




Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 16:14, 11 Cze 2007    Temat postu:

Nie chciałem tym postem wszczynać żadnej awantury, ani doprowadzić do pojawienia się uszczypliwych postów. Te "zasady" są mocno uogulnione ponieważ nikt nie powie dokładnie jakie to jest mocne ściśnięcie, bo się nie da. Trzeba się kierować rozsądkiem i pamiętać jak najwięcej "kroków" z podanej listy. Zrobiłem to tylko po to, aby nikt o tym nie zapomniał. Pozdrawiam. Niedługo będę siębał co kolwiek napisać Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 16:38, 11 Cze 2007    Temat postu:

kocur napisał:
Nie chciałem tym postem wszczynać żadnej awantury, ani doprowadzić do pojawienia się uszczypliwych postów. Te "zasady" są mocno uogulnione ponieważ nikt nie powie dokładnie jakie to jest mocne ściśnięcie, bo się nie da. Trzeba się kierować rozsądkiem i pamiętać jak najwięcej "kroków" z podanej listy.


i z tym się zgadzam w całej rozciągłości !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ruki




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod wawelu ;-)

PostWysłany: Pon 18:42, 11 Cze 2007    Temat postu:

Zasadę C&R stosuje każdy z nas na tym forum, bo każdy z nas wypuszcza rybę niewymiarową czy w okresie ochronnym. I te zasady(jeżeli ktoś jest wędkarz myślący, czyli dbający o to by miał co potem łowić) zawsze stosujemy.
Uściślania terminu "no kill" nie podejmuję, gdyż dla mnie będzie to niezabieranie ryb, których wziąć nie muszę, ale dla kogoś innego to będzie co innego.
A tak apropos wypinania ryb w wodzie- po 100x wolę chwycić rybę do ręki/ skierować do podbieraka i w spokoju wyciągnąć haczyk. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Pon 18:43, 11 Cze 2007    Temat postu:

No kill a catch and release.
Dlaczego filozofia dlatego, że jest to indywidualne podejście każdego z nas do tematu "kumple czy żarcie".
Jeden nie zabija, bo mu nie smakują, a np nie ma rodziny, która zeżre wszystko. Drugi bo mu się żal robi (za każdym razem) trzeci uważa, że ryb jest za mało by je móc brać bez szkody dla środowiska.
I to uważam za filozofię bądź filozofowanie o no kill.
Ale wielu z nas ma np swoje prywatne wymiary ochronne które np oczekują na spełnienie bo to np 50 cm dla potoka i tu dochodzimy do czystego nie skażonego filozofią no kill catch and release.
Wędkarz musi te zasady znać by nie być gorszy od tego, który ładuje w łeb każdą złowioną zgodnie z zasadami rybę, bo ten po trzech rybach kończy łowienie a "no kilowiec łowiący np na Rabie czy wiśle 20 ryb (wynik kolegi z wczoraj) jeśli co dziesiąta padnie na skutek niewłaściwego traktowania to tak jakby zabił 2.
Czy on uprawiał no kill? nie bo po pierwsze nie miał wyboru bo obowiązuje zakaz zabierania ryb, ale co nie mniej ważne przez nieznajomość reguł C&R powodował kill.
Inne tematy to okresy ochronne, wymiary ochronne kiedy obowiązuje nakaz bezzwłocznego uwolnienia ryby dodałbym jeszcze, że w najlepszej z możliwych kondycji.
A co do dniówek to może właśnie odkryłeś dziurę w serze pod tytułem finansowanie wędkarstwa w Polsce.
Ja jednak uważam, że to trzy lub 7 kolejnych dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Łyczek




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, obecnie Warszawa

PostWysłany: Wto 10:41, 12 Cze 2007    Temat postu:

Witaj Michał
Pstrąg nie jest dla mnie żarciem, lecz obiektem połowu i chyba dla większości z nas.. Ludzi wypuszczajacych ryby szanuję w aspekcie postawy demonstrującej to, ze w wędkarstie nie majważniejsze jest pozyskanie mięsa i jako przeciwwagę dla tłuczenia wszystkiego, co wchodzi na hak. Ale jest jeszcze drugi aspekt tej sprawy- jeżeli nie potrzebujesz, nie polujesz na żaden okaz to można zapytać po co męczysz ryby? Może wystarczy je poobserwować- I to nie tylko moje zdanie- na temat no- kill wypowiedział się również na poczatku tego roku w Wiadomościach Wędkarskich albo WŚ ( nie jestem pewien ) prof R. Bartel- o ile pamiętam, to jako przeciwnik tej ideii.
2) C& R można rozumieć tak jak to podałeś - jako zbiór pewnych zasad - C&R regulations ale równiez jako C&R areas- obszary, gdzie z łowiska nie wolno zabierać ryb.Tak to aktualnie znajdzisz w internecie. A u nas nazwano to łowiskiem typu no -kil, wychodząc pewnie z założenia, że większości łatwiej te słowa zrozumieć.
3) Co do finansowania wędkarstwa- moje trzy dni w okręgu Częstochowa warte są 25 pln, tylko jeden dzień na składce dziennej byłby wart chyba 12.Sprawdz , jak te relacje- opłata na dniówkę mają sie w przypadku osób z okręgu wykupujących opłaty roczne. Policz Michał szerze, ile razy przecietnie jesteś w roku na rybach i ile kosztuje w tej relacji na dniówkę Twoje uśrednione łowienie w macierzystym okręgu. W Krośnienśkim możesz roczną przedzielić przez 40- i tak wyjdzie połowę taniej niż moja dniówka, a część miejscowych bardzo się o to awanturowała. Jeżeli ktoś kogoś dofinansowuje, to nie ci co płacą opłaty okresowe- bo to najdroższe opłaty i istniejacych. Koszt 25 zł dzielony na dni np 20, 21, 22 maj to ekonomicznie to samo co dzielony na 20 maj, 1 lipiec i 5 wrzesień- to trzy dni, i to trzy dni. Ja szczerze mówiac korzystam czasem z tych opłat jedno lub kilkudniowych nie dlatego, żeby się obłowić- ale żeby mieć przyjemność wynikajacą z poznawania nowych rzek- jak patrzeć na puste wody, to chociaż mieć w tym urozmaicenie. I pamiętaj, ze człowiek z zewnatrz zawsze ma mniejsze szanse na wyłowienie rzeki- bo to woda nowa nieznana, a płaci w przeliczeniu wiecej niż miejscowy. Ryb w Polskich rzekach nie ma nie z powodu małych składek- na południu nie ma dla tego, że brak jest możliwości naturalnego rozrodu- przez osad z gówien na kamieniach na rzekach karpackich, bo w tym nic się skutecznie nie wytrze o ile nie zarybią i przez przemysłowe kłusownictwo na pólnocy- tam złodzieje np na d
Drawie biorą ponton, akumulator, przetwornicę- i jak spłyną parę kilometrów to rzeka już sterylnie czysta.
Mój brat w Kanadzie roczną opłatę za łowienie płaci chyba w wys 20-30 CAD- śmiesznie małe pieniadze. Tylko, że tam, to za kłusownicto zabierają nawet samochody, a ryba ma się gdzie mnożyć. Za rok brat ma mnie odwiedzić- pewnie chciałbym go zaprosić na Dunajec, powspominać- ale nie zrobimy tego- bo dniówka jego- niezrzeszonego kosztowałaby 60 PLN. Brata i mnie wprawdzie stać, ale z zasady nie akcepujemy takich realacji cenowych- bo to po prostu chore. Pojedziemy na Rudawę . Tam każdy płaci 19 PLN. Za dniówkę .I to jest uczciwe.
Pozdrawiam
Krzysiek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzes D.




Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 13:48, 12 Cze 2007    Temat postu:

Zgadzam sie z Krzyskiem. Bardzo dobrze napisane. Az milo poczytac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Wto 15:39, 12 Cze 2007    Temat postu:

Krzysiek czy ja ci żałuję??
Nie!!!!
Ale co do finansowania wędkarstwa to
W tej chwili dzień wedkowania wyszedł mnie w katowickim niecałe 20 w krakowskim 30 kilka w nowosądeckim też trzydzieści coś.
Uważam, że generalnie należy odejść od systemu rocznego z nieograniczoną ilością wędkowań - chyba, ze zostanie poparty nakazem solidnej pracy na rzecz związku jak w Czechach na rzecz systemu abonamentowego z określoną ilością wędkowań.
Bo skoro rzeki podkarpackie są zap.....ieprzone "górnem" wszelkiej maści to jedyna szansa w zarybieniach a to kosztuje i pieniądze są potrzebne.
Przypomniało mi się co J.Jeleński powiedzial na zjeździe okręgowym, że ilościowo nakłady na zarybienie są wielokrotnie niższe niż w latach siedemdziesiątych.
Co potwierdza to co mówił mi starszy nieco kolega, że na składki roczne to zaczynał odkładać z pensji w październiku bo był to solidny wydatek, a wędkujących było więcej niż teraz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Łyczek




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, obecnie Warszawa

PostWysłany: Czw 10:17, 14 Cze 2007    Temat postu:

Cześć Michał
Cieszę sie, że mi nie żałujesz, bo prawdę mówiac nie ma czego.
Ale parę rzeczy jeszcze chciałem na tym forum powiedzieć- jak nowy muszę się nagadać:
1) Twój starszy kolega sugerując, że kiedyś opłaty w PZW były wyższe wprowadza Cię w błąd. Sprawdziłm wczoraj- moja umowa o pracę z 19 stycznia 89 r- 40.000PLN - podstawa, bez premii ( na pewno było to poniżej średniej krajowej ), składka członkowska PZW 500, składka górska 2000. Spróbuj dzisiejsze opłaty PZW porównać z dzisiejszymi średnimi krajowymi netto, a dojdziesz do wniosku, że opłaty te są prawie 2 razy wyższe. Odnieś te opłaty nie do średniej, a do emerytury np nauczyciela , a dostaniesz jeszcze gorszą relację. A potem takie porównanie wykonaj dla opłat nie okręgowych - ale policz, ile okregów musiałbyś opłacić, żeby starczyło Ci na cała Polskę- wyjdzie pewnie na to,że płacimy 10 razy tyle co kiedyś. To relacje z roku 89. Ale kartę mam od 13 roku życia tj 1975- wtedy zmarł mój Śp Ojciec, i łowiliśmy z bratem na swoich kartach. Zaręczam Ci, że opłaty za kartę nie były wysokie-starczało na nie nawet z nauczycielskiej pensji Matki. Drogi, i niedostępny,to owszem był ale sprzęt. Mitchell 308 z 77r roku to była prawie miesieczna pensja. Na pierwszą klejonkę w 2 klasie LO to w ferie sprzatałem 2 tygodnie krakowski młyn.
3) Ryb z rzek zabierało się dużo wiecej i łowiło nas więcej. Wiecej było też wód górskich- potoki do dzisiaj zdążyły powysychać. W realiach komuny natomiast wyjście nad wodę z wędką było sensowna alternatywą do czterogodzinnego stania pod sklepem mięsnym i cżesto dawało lepsze efekty.
4) Nie wierz w to, że ryba powinna wędkarza kosztować w licencji 20-30 PLN. To jest świadecto faktu, że nasze rzeki podtrzymujemy zarybieniami jak trupa respiratorem. To Jeleński publicznie przyznał , że jest mała skuteczność tarła naturalnego. Jak ja Michał byłem w maturalnej klasie, to w maju Raba w okolicach Stanisławic to było jedno wielkie tarlisko klenia- na każdym prądzie , co 100 -200m woda pieniła sie od setek trących się kleni. Wody w rzece było pewnie 2-3 razy tyle co teraz, a ryb 20 razy tyle. Dzisiaj sympatyczne chłopaki z Towarzystwa Przyjaciół Raby myślą o sypaniu czystego zwiru do rzeki na kanał tarłowy- Jezus , Maria- kiedyś naturalne dobre tarliska były na tych rzekach co 100m. Gdyby rzeki nie utraciły naturalnej zdolności produkcyjnej to powiśmy móc z nich korzystać na takich samych generalnie relacjach jak rybak z morza, a myśliwy z lasu. A wielu z nas ryba z rzeki kosztuje drożej , niż ze sklepu. Ale nie daj sobie wmówić, że tak powinno być.
4) Słuchałeś wczorajszych wiadomośći w TVP? - że Nowy Targ znowu nie ma wody- Misie i kozice z Tatr chyba do Czarnego Dunajca nie nasr..ły, tylko górale walą swoje szamba. I to jest prawda o rzekach południa. A media chrzanią tylko o Rospudzie.
5) Co do rzek północy, to są lepsi ode mnie miejscowi znawcy problemu- np Sołtys. Ale powiem Ci, co usłyszałem kilka lat temu zwiedzajac górną Słupię i jej dopływy - rejon miejscowości Kołczygłowy. Od ojca kolegi, który tam mieszka usłyszałem: nie szukaj tu ryby, w okolicy zlikwidowano 2 PGR-y, jest 400 bezrobotnych, i oni za rybą chodza ze sprzetem miej subtelnym niż twój.
Teraz sytuacja może trochę sie poprawia, parę towarzystw i kół jest tam prężnych. No, ale jest jeszcze wydra i kormorany.
6) Wracając Michał do opłat to nigdy nie bedzie ogólnej aprobaty co do ich formy i wysokości- pamiętaj ,że emeryci też chcą łowić-i mają na to czas. Dzienna opłata za wejście na wodę nie powinna być porównywalna z tym, co emeryt ma na przeżycie. Ścierają sie różne potrzeby. Na poczatku roku P. Konieczny ujawnił statystykę PZW Krosno- Ponad 90 % wpłat jest wnoszonych przez ludzi , którzy zabierają miej niż 10 % ryb, ponad 90 % ryby zabieraja ludzie miejscowi, którzy maja czas i możliwość łowienia codziennie. Stąd wzięły się ograniczenia i 40 wejść za roczą wpłatę. W moim przypadku czasy, gdy wartośc zabranej ryby z wód PZW rekompensowała składkę dawno minęły. Casem opłata się rekompensuje- np zdarza mi sie wziażć z Rudawy 2 ładne tęczaki za opłatę 19 PLN, ale generalnie wartość opłat przewyższa wartość ryby. Rybę , jeżeli zabieram to nie jako rekompensatę opłaty, ale jako zdrową żywność dla rodziny. (W ubiegłym roku przebywałem 2 tygodnie nad morzem, opłata za 30 dni na Słupsktj 75 zł, na rybach byłem 4 razy, zabrane raz 1 lipień i raz komplet. Za 4 lipienie PZW Słupsk otrzymał ode mnie 75 PLN I niech im wyjdzie na zdrowie i na pożytek rzece. Rok wcześniej zapłąciłem tyle samo, zabrałem jednego pstrąga z Wieprzy. Ale moi koledzy z Leborka za 100 zł to łowią 4 razy w tygodniu, a ten co jest bez pracy to codziennie..... - i tak to porównanie przykładowo z grubsza wygląda. )
7) Relacje opłat - członkowskiej na organizację i na ochronę wód były jak mi się wydaje kiedyś nieco inne - np 500zł/2000. Ale PZw było jedno. Zastanów sie, czy teraz te realacje sa zdrowe, i czy jakby z 3 okręgów zrobić 1 to czy kilku etatów urzędniczych nie można by zamienić na etaty straży rybackiej.
Ponieważ nie jestem Alfą i Omegą - też mogę być w błędzie, to postanowiłem zapytanie o interpretacje pozwoleń 3 dniowych - czy kolejność dni połowu jest jednoznacznie wymagana wysłać do Wędkarskiego Świata i do okręgu Słupskiego- oni może odpowiedzą. Konieczny też by odpowiedział, ale w ZO Krosno takich opłat już nie ma. Na odpowiedz innych okręgów nie ma co liczyć. Jak dostanę odpowiedz to upublicznię i dostosuję się do niej jaka by nie była.
Strasznie sie nagadałem- przepraszam , jak kogoś zanudziłem, i za ewentualne błędy.
Pozdrowienia i Połamania - oby na czystych rzekach.
Krzysiek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Czw 13:15, 14 Cze 2007    Temat postu:

Trzymaj się!!
I wpadnij na Przemszę 20 złotych i trzy tęczaki do wzięcia!! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Łyczek




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, obecnie Warszawa

PostWysłany: Pią 15:15, 15 Cze 2007    Temat postu:

Cześć
No to czuję się zaproszony i wstępnie umówiony na wspólne wędkowanie Smile, kiedyś w przyszłości.
Nawet niekoniecznie muszą być trzy tęczaki, ale taką starą, zasiedziałą rybkę to chętnie bym sobie zaciął.....Słyszałem, że w lato czasem sie takie tam łowi. Sam byłem tam tylko dwa razy- wiosną były tęczaki, ale to były niestety ryby tuż po wpuszczeniu, a jesienią lipienie.
Do zobaczenia.
Krzysiek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tonkin
Przyjaciel forum



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Sob 11:13, 16 Cze 2007    Temat postu:

Witam !

Do powyzszej dyskusji zachecam przeczytac tez opracowanie Pana Jurka Kowalskiego zamieszczone na forum "Namuche" pt. C&R na lowiskach muchowych;

[/url] [link widoczny dla zalogowanych]

Pod ponizszym adresem znajduje sie jeszcze kilka artykulow o podobnej tematyce takich autorow jak P.P. Jurek Kowalski, Jozef Jelenski, Robert Tracz i in.

[url] [link widoczny dla zalogowanych]

Jako ciekawostke dodam, ze na moich zwiazkowych akwenach ma miejsce zarybianie duzym pstragiem potokowym i teczowym. W przeciagu 8-miu dni wolno zlowic 4-y sztuki. Zlowione ryby nylezy natychmiast usmiercic ogluszajac je uderzeniem w glowe, nastepnie nalezy przebic rybie serce tzw. "Stich ins Herz".
Jezeli trafi sie okres tuz po zarybieniu za niecala godzine jest po zabawie i mozna wracac w domowe pielesze.

Roczny limit lososiowatych na wszystkich akwenach wynosi 42 sztuki.

Dodam, ze C&R jak tez No Kill w pewnym kregu osob jest bardzo kontrowersyjnym tematem !! Wsciekly


zycze

-napietego sznura-

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalm




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemonia - Zagłębie ;-)

PostWysłany: Sob 11:19, 16 Cze 2007    Temat postu:

Z formalnego punktu widzenia jest wydaje mi się nielegalne, ale od czego niezgrabność Wink, haki bezzadziorowe itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Strona Główna -> Grzeskowe forum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin