Forum

[Dzidek]

Szanowni koledzy, ładnych kilkanaście lat startowałem w zawodach wędkarskich, oczywiście spławikowych. Jak wiemy przy tej okazji można się wiele nauczyć, podpatrzeć bardziej doświadczonych kolegów.

Chciałbym zaproponować zorganizowanie zawodów muchowych kolegów z naszego forum.

Mogą to być trzy spotkania, wiosna, lato i jesień lub dwa. Jedno na wiosnę a drugie jesienią.

Wiosna to Raba a jesień to CP.

Forma zawodów jak i terminy do ustalenia np. o puchar przechodni , pierwsze w kwietniu na Rabie a drugie we wrześniu na CP.

Może o największą rybkę, a może zgodnie z zasadami sportu wędkarskiego.

Regulamin jak i nazwa zawodów do ustalenia przez kolegów.

Puchar przechodni mogę ufundować.

Myślę że dwa-trzy dni w roku możemy wygospodarować na takie spotkania.

Podsumowaniem cyklu zawodów może być spotkanie na CP.

Zapraszam do dyskusji.

[pepe]

A może na początek jakieś otwarcie sezonu?

[Sławo]

No najlepiej to takie 2 dniowe chociaż - najlepszy w kolejności mojej San, Dunajec, Raba,CP - kierowałem sie tylko noclegami (może rybkami też ) - co Wy na to ?
Jeśli San to zawsze jest pięknie na streamerka początek maja.

[Gość]

Spotykamy się już od jakiegoś czasu nad CzP i to mi wystarcza. A puchary, nawet przechodnie, po co?

Spotykamy się też z chłopakami z FFF-u co najmniej dwa razy do roku (dwa razy łowienie+kręcenie much - są to wypady właśnie kilkudniowe). Była właśnie wiosną Raba, jesienią San. W tym roku w maju ma być wypad nad morze (belony i nie tylko). W lutym 08-10 łikend krętacza. Po co wywarzać otwarte drzwi?

Jak ktoś tęskni za zawodami to niech na nie po prostu jeździ i tyle. Są przecież okręgowe i inne. Wystarczy się przejść do swojego okręgu i spytać o terminarz.

[Grzes D.]

Dzidek kiedys juz mielismy takie zawody.... i bylo calkiem fajnie tylko zamiast sportu chlopaki wzieli po browarku w dlon i wolnym spacerowym krokiem poszli sobie lowic i troche pogadac. Nagroda byl ROWER przechodni marki Ukraina ale zwyciezca WYRO gdzies go przehandlowal czy jak
Grunt ze wszyscy fajnie sie bawili a zawody samoistnie przyjely forme spocikow

[cygant]

A mnie się podoba , mimo, że nie jestem zwolennikiem pogoni za punktami . Zawsze korciły mnie zawody o ...beczke piwa dajmy a to

p.s.
nigdy nie startowałem w żadych zawodach wędkarskich

[Dzidek]

Nie tęsknię za zawodami bo na nie jeżdżę , choć na muchę łowię od zeszłego roku.

Każda forma spotkania jest dobra, czy to się będzie nazywać zawodami, czy zlotem. Czy o puchar czy o pietruszkę.

Ja tylko dałem propozycję Jędrek i nie każdemu ona może odpowiadać.

Temat można spokojnie przedyskutować i albo tak, albo nie. Nic się nie stanie jeżeli nie.

Pozdrawiam.

[Grzes D.]

I tu Dzidek ma racje... Nie wazne czy puchar czy pietruszka wazne zeby znow zobaczyc te mordki nad woda i z piwem w dloni ..... reszte juz znacie

[Marek Kowalski]

W kwietniu na Rabie organizujemy zawody Flyfishing Challenge, dochod idzie na dorybienie. Chetnych zapraszamy, szczegoly pozniej, po dograniu terminow.

[marysia]

A ja proponuje CP.
Puchar, odrazu, damy Pantherowi i pójdziemy na piwo.

A tak serio, czy to ważne z jakiego powodu się spotkamy. Małe zawody podniosą tylko adrenalinkę i nie są niczym złym. Jestem za. Dołożę się do pucharu.

[pepe]

Pamiętaj Marysia że zwycięzca taki puchar musi napełnić! Musimy ufundować BARDZO DUŻY PUCHAR...

[marysia]

U nas w Społem widziałem śliczne wiaderko. W zielone słoniki - dobre będzie?

[Kuba Chruszczewski]

Jeżeli nikt nie znajdzie ( i nie ufunduje oczywiście ) bokserek w parowoziki, to ja nie startuję. Tylko szansa na wygranie takiej właśnie nagrody może mnie skłonić do wzięcia udziału w jakichkolwiek zawodach...
A tak poważnie( bo czasami żartujemy ), to przecież każde nasze spotkanie nad Przemszą miało zawsze jakiś element "zawodowy'', i możemy się umówić, że stanie się to tradycją. Jeden ufunduje wiaderko w słoniki, drugi bokserki w lokomotywki, trzeci flaszkę cytrynowki, inny zestaw muszek...a za co, to ustalimy na miejscu. Zawsze przecież z braku ryb można o nagrodę pobiec na 100 metrów w neoprenach... opuszczonych do kolan, żeby już nie było za łatwo.
Reasumując - chodzi o to, żeby się spotkać...A jak już się spotkamy, to nic nie musimy, nawet łowić ( ktoś już to to kiedyś powiedział, tylko kto?...)

[Grzes D.]

parowoziki powiadasz.... a moga byc uzywane? hehe
Ja na nastepnych spoto-zawodach funduje flaszke za najwiekszego lipienia.
POzniej przy grillu mozna zrobic zawody rzutowe... odleglosc i do celu
Dyplomy moge zrobic jak te kiedys..... ech mlodosc

[Gość]

Lipień oczywiście w beret, bo niby jak udowodnić, że największy?

[cygant]

[Tomcio]

Mimo iż nie mam jeszcze pojęcia o muchach i innych nimfach, to już widzę jak pięknie lśni ten puchar na mojej półce Pomysł świetny 5+

[panther]

jestem za,troszkę emocji nikomu nie zaszkodzi

[Sławo]

Aby radości było moc proponuje jednak wodę górską - San, Dunajec bo CP to szkarada miedzy kominami - niestety wrażenia mizerne widokowo ( przepraszam wszystkich ze Śląska)

[panther]

może Soła?

[cygant]

Soła brzmi ciekawie Zwłaszcza, że nigdy nie miałem okazji tam połowić. Ale z CP nie rezygnujemy ! To już tradycja przecież.... Sławo San kusi , ale to raczej woda na większą wyprawe , conajmniej weekendową a na CP , czy Sołe, może nawet Rabe większość z nas jest w stanie wyskoczyć na jeden dzień bez problemów, tak przynajmniej oceniam z mojego punktu widzenia.

[Rysiek]

może coś w okresie wakacyjnym? Jak przyjadę do Kielc to pewnie bym się skusił.

[Sławo]

Miałem na myśli też Rzekę a nie strumyki i siurki - czemu nie łowimy na prawdziwej rzece ? Te rzeczki miejscowe są na wypady 1 dniowe i nie wiele oferują - Tam prawdziwa Rzeka

[Ruki]

Siurki są czasami prawdziwsze niż duże rzeki.

[Grzes D.]

Przypominam ze mamy sie spotkac na wiosne na Rabie.... totez tam rozegramy te zawody...
Dzidek zrobi nam maly pokaz z wykladem odnosnie zawodow punktacji i lowienia.
Jedrus nie wazne kto lipka zlowi i tak sie go wypusci a flaszke pic bedziemy wszyscy za wyjatkiem Dzidka( teraz twoja kolej za kolkiem)