Jakub Krawczynski
Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 22:03, 13 Mar 2007 Temat postu: Nie wysłaj męża po zakupy! |
|
|
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie
> > wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden
> > dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef
> > nowego sprzedawcę do biura:
> > - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
> > - Jedną, szefie.
> > - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do
> > siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały
> > dzień? A właściwie to ile pan utargował?
> > - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
> > Szefa zatkało.
> > - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
> > - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
> > - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
> > - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk.
> > Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę.
> > Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w
> > rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri,
> > dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze
> > porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce,
> > ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie
> > biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź
> > motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby
> > odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
> > - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić
> > jeden,
> > jedyny haczyk na ryby?!
> > - e. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony.
> > Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby
> > przynajmniej na ryby...
Post został pochwalony 0 razy
|
|