Forum Forum  Strona Główna Forum

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rżewski? Rżewski!!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:00, 17 Sty 2008    Temat postu: Rżewski? Rżewski!!!

Porucznik Rżewski na balu podchodzi do Nataszy Rostowej
- Natasza! Mam dla ciebie trzy propozycje.
- W pupę nie dam.
- W takim razie dwie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 18:03, 19 Sty 2008    Temat postu:

Kolejny:

Madmoiselle - spytał raz porucznik Rżewski na balu - do czego służy wycięcie w pani rękawiczce?
- Aby mężczyźni mogli ucałować moją rączkę...
- Teraz wiem, do czego służy rozcięcie w moim szynelu!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 18:45, 20 Sty 2008    Temat postu:

Porucznik Rżewski z kompanami, pijaństwo ogólne oczywiście.
- Panowie huzarzy, wykąpmy konie w szampanie!
- Ale panie poruczniku, toż to wydatek byłby straszny, a żołdu nie było od trzech miesięcy!
- Ech, wy... To chociaż oblejmy piwem kota!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 22:37, 21 Sty 2008    Temat postu:

Rżewski przejeżdżając z ordynansem nad jeziorem dostrzegł w oddali kąpiącą się blondynkę - długie jasne włosy, białe ciało...
- Popłyń do niej - mówi do ordynansa - i zaproponuj, żeby się ze mną wybrała do miasta na wino, tańce, karty i tak dalej.
Po chwili ordynans wraca wykonawszy zadanie:
- Na wino, tańce i karty zgoda. Na "i tak dalej" nie, bo to pop.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:22, 23 Sty 2008    Temat postu:

- Niech pan wejdzie w moje położenie – poprosiła Natasza Rostowa porucznika Rżewskiego.
- Rżewski wszedł, wszedł jeszcze raz i zostawił ją w tym położeniu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 21:07, 24 Sty 2008    Temat postu:

Podczas bitwy jeden z jenerałów został ciężko postrzelony. Czując zbliżający się koniec, wzywa do siebie porucznika Rżewskiego:
- Rżewski, riezaj ch***a.
- Ale tawariszcz jenerał, paczemu?
- Riezaj ch***a!
Rozkaz to rozkaz, więc Rżewski obciął umierającemu jenerałowi narząd.
Po bitwie udał się do sztabu generalnego:
- Tawariszcze jenerały! Jenerał Gołosow pagib!
- Jenerał Gołosow pagib?
- Da.
- A to ch**j z nim.
Na to Rżewski wyciąga generalski chwost:
- Niet, tawariszcze, ch***j z wami!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dir33




Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlasie, obecnie Dania

PostWysłany: Pią 8:30, 25 Sty 2008    Temat postu:

- Rżewski ma pan kurz na butach.
- To nie kurz, to gówno. Jak przyschnie to samo odpadnie.

Natasza Rostowa podchodzi na balu do Rżewskiego.
- Poruczniku, zapomniałam swego nowego kapelusza. Czy pójdzie pan ze mną do pokoju? Albowiem kapelusz leży na szafie. Najpierw więc mnie pan podniesie za biodra, a później opuści. A jak się nie uda: to znów podniesie i opuści.
- Ech ta dzisiejsza młodzież... - westchnął Rżewski. - A nie lepiej normalnie? Na łóżku?

Rżewski z kniaziem Golicynem postanowili zrobić zawody. Kto więcej kobiet zadowoli w ciągu nocy. Wynajęli dwa pokoje w burdelu i ustalili, że każdy stosunek zaznaczą kreską na ścianie.
Rano wpada porucznik do pokoju Golicyna. Patrzy na ścianę - tam trzy kreski...
- Sto jedenaście... brawo książe! Prawie cztery razy lepiej ode mnie!

A propos śpiewu ptaków - wtrąca porucznik Rżewski. - Posadziłem ją na fortepian... i jak nie wsadzę ptaka... a ona jak nie zaśpiewa...

Natasza Rostowa odwiedza około 13.00 rano porucznika Rżewskiego - zastaje go wpościeli, lecz na podłodze, w rozchełstanym ubraniu a la "wczoraj był kulturnyj wieczier w chutorie bliz dikanki".
- Poruczniku! ależ tak nie można, to nie przystoi oficerowi! Czy w pańskim życiu nie ma innych dążeń niż pijaństwo!?
- Droga Nataszo... - smutno wzdycha Rżewski - a czy wie pani, że ja nigdy nie miałem własnego domu, choćby najmniejszego dworku z najbiedniejszym chutorem....
- Ależ poruczniku... proszę nie płakać...!
- Ja nie płaczę, ale tak mi żal ściska serce, że nie mam już nic do przepicia...

- Poruczniku, czy pan jest szlachcicem?
- Oczywiście! Mam takie wielkie drzewo genealogiczne, że damy mdleją....

Rżewski wygrał na loterii. Zamówił kawior, szampana. Impreza na całego. Damy, oficerowie piją i tańczą. Zniesmaczony kornet pyta:
- Panie poruczniku, nie szkoda panu pieniędzy? Przecież nic nie zostanie...
- Zostanie, zostanie - mówi Rżewski. - Ot, na przykład - niedawno spotkałem i pokochałem pewną damę. Ona dała mi pieniądze. Za te pieniądze kupiłem los na loterii. Wygrałem. Piję i poznałem pewną damę. Kupię los... I tak w kółko kornet, i tak w kółko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 17:04, 25 Sty 2008    Temat postu:

Ten pierwszy spaliłeś, bo idzie tak:

Natasza tańczy na balu z oficerami.
- Jajcew, ma pan kurz na mundurze - mówi złośliwa Rostowa.
Kapitan wybiega i strzela sobie w durny łeb.
- Bezuchow, ma pan zakurzone spodnie.
Major wybiega i strzela sobie w łeb.
- Rżewski ma pan kurz na butach.
- To nie kurz, to gówno. Jak przyschnie to samo odpadnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 23:40, 27 Sty 2008    Temat postu:

- Porucznik Rżewski bywa niekiedy nieobliczalny - opowiada kornet Obołeński.
- Otóż, kiedyś poszliśmy z kolegą do burdelu. Położyliśmy niczego sobie prostytutkę na stół i zaczęliśmy ją zaspakajać ogórkiem. Ale przyszedł porucznik i lekko nas zdenerwował.
- Wyr*uchał k**ewkę?
- Nie, ogórka zjadł.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:39, 30 Sty 2008    Temat postu:

- Poruczniku, proszę przyjść do mnie koniecznie na herbatę...
- Ależ madam, ja nie pijam herbaty!
- W takim razie zapraszam na ciasto...
- Ależ madam, ja nie jadam słodyczy!
- W takim razie czy może pan przyjść mnie w......uchać !!!???
- Madam, zrozumiałem pani delikatną aluzję. Na pewno przyjdę!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 21:11, 04 Lut 2008    Temat postu:

Bal. Porucznik Rżewski pijany w trzy du*y idzie do toalety. Zrobiwszy, co trzeba, wraca, ale zapomniał zapiąć spodnie. Podchodzi do niego Natasza:
- Poruczniku! Tu Wam sterczy... - pokazuje zawstydzona.
Rżewski patrzy i mówi:
- Proszę się nie łudzić, Nataszo! On nie sterczy, on wisi...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:33, 05 Lut 2008    Temat postu:

Rżewskiego zesłali za kolejne bezeceństwa do garnizonu na zapadłej prowincji.
A tam - choć się zabij - z osób płci żeńskiej same matrony.
Na balu garnizonowym wszakże czujne oko porucznika wreszcie wypatrzyło apetyczną dziewuszkę w odpowiednim wieku. Zaraz też ją do tańca zaprosiwszy rzucił Rżewski mimochodem:
- Pozwolę sobie odwiedzić panią, madam, dziś o północy, byś pani poznała, jak je*ią huzarzy.
- Cham, nachał! - panienka uciekła spiekłszy raka, nie omieszkawszy uprzednio dać Rżewskiemu po pysku.
Zaraz też pobiegła do taty, generała, bo okazała się być córką komendanta garnizonu, by się pożalić:
- Papa, ten podlec Rżewski powiedział, że przyjdzie dziś do mnie o północy i... Tu wstyd nie pozwolił jej dokończyć, generał wszakże znając reputację porucznika domyślił się celu zapowiedzianej wizyty z łatwością.
- Nic się nie martw córeczko, zaczaję się na łapserdaka z naganem, wtedy pozna, że nie może sobie na takie rzeczy pozwalać z generalską córką.
Kiedy nadeszła północ generał skrył się z naganem w garści w szafie w sypialni córki.
Równo z wybiciem północy do sypialni wpadł Rżewski z oddziałem huzarów i zakomenderował:
- Dwóch do kuchni, dwóch pod drzwi wejściowe, dwóch na balkon, dwóch do szafy! - sam zaś dał susa do łóżka generałowej córki.
Następnego ranka, kiedy już Rżewski z oddziałem oddalił się, spłonione dziewczę wykrztusiło do taty, który wreszcie mógł wyjść z szafy:
- Co za mężczyzna, co za kochanek!
- Ha, furda! Co tam mężczyzna, co tam kochanek! Co za dowódca!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 21:55, 06 Lut 2008    Temat postu:

Siedzi Rżewski, coś pisze... Wchodzi pułkownik:
- Cóż to pan pisze, panie poruczniku?
- Hymn pułku tworzę.
- Doprawdy? Pozwól pan spojrzeć... Toż to same bluźnierstwa!
- Jakże same bluźnierstwa? O, w drugiej linijce - słowo "sztandar!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 21:16, 07 Lut 2008    Temat postu:

- Nataszeńko, chodźmy się pie*rzyć! - zagadnął Rżewski Nataszę Rostową w tańcu.
- Fi donc, poruczniku, jest pan cham i nachał!
- A co, nie chce pani?
- Owszem, ale jest pan cham i nachał!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin