Forum

Adam_W

[link widoczny dla zalogowanych]

haczyk: knapek nr. 2
tułów: złota lameta
ogon: indyk
skrzydełko: indyk
główka: sarna

arek m.

No, no. Piękna robota. Oby największe pstrągale w niej zasmakowały.
Zrobiłem podobne ale za Chiny nie mogę dojść do kształtu skrzydełek jak w oryginale, gdzie ogonek i skrzydło tworzą jeden łuk. Aha, pod skrzydełkiem jest jeszcze pęczek z wiewióry.

Grzes D.

ladny ... chociaz moin zdaniem ciut za duza lepetynka. Smuklejsza bardziej by pasowala do tego indyka

Adam_W

Wiewiórki nie zastosowałem bo po prostu nie miałem, dlatego też napisałem że to variant tego wzoru. Główka celowo ciut większa niż w innych moich muddlerach bo o ile mi wiadomo ta mucha z założenia ma imitować głowacza . Wink

Kuba Chruszczewski

Adam, piękny muddler, mało kto już teraz robi takie klasyczne wzory. ..Nic, tylko ślajzury i ślajzury( trochę nawet się do tego chyba przyczyniłem Embarassed

) Pod skrzydełkami nie musi być koniecznie wiewiórka, każda inna sierść o podobnych właściwościach się nada.

arek m.

Główka może być jeszcze nawet o 49% większa.
A przy okazji ,Kuba, jak zrobić te skrzydełka tak, żeby wyszły w jednym łuku z ogonkiem i jeszcze nie rozleciały się zanim dolecą do wody. Sam nie poradzę. HELP

Kuba Chruszczewski

Grzes D.

[link widoczny dla zalogowanych] i w wyszukiwarce wpisz muddler
Otworz pierwszy link w wynikach wyszukiwania tam jest krok po kroku

arek m.

Chodzi mi o ten kształt. Póki co jest dla mnie nieosiągalny.
Na zdjęciach niby wszystko jest pokazane ale nie daję rady (pewnie każdy detal ma znaczenie, tzn. kąt, moc, rodzaj, itp.). Skrzydła i ogon wychodzą mi na prosto i daaaleko im do ideału, a przyznam, że tutaj są bombastik.
[link widoczny dla zalogowanych]

Kuba Chruszczewski

No tak...Teraz już wiem. Nigdy nie wiązałem skrzydeł w tym ułożeniu, przyznam, że nie bardzo lubię ten kształt. Ale nie powinno być problemu z uzyskaniem tego kształtu, trzeba przestrzegać zasad obowiązujacych przy budowie mokrej muchy, dobrać odpowiedni materiał i próbować, probować, probować... Smile

.

Tak jak w starym dowcipie: -Przepraszam pana, jak trafić do filharmonii?
- Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
Wink

arek m.

No to dzięki. Życia mi braknie. Myślałem, że Kuba napisze, ja tak zrobię i... pyk... wyjdzie idealnie. Ale nie, nie. Nie tędy droga. Ciężka praca mnie jednak czeka. He, he. A ktoś tu kiedyś pisał, że wszystko jest proste tylko trzeba wiedzieć jak.