Forum

Krzysiek Dmyszewicz

Koledzy!
Mole wpierniczają mi piórka i sierść sarny!!! Jak się najprościej pozbyć tego badziewia?
Pozdrawiam
Krzysiek

michalm

Ogniem!!
Niestety ale za to w 100%

Janusz Kitowski

Kuchenka mikrofalowa. Taki jest mój sposób. Temp około 70 st. C przez kilka min. Potrafią przegryźć nawet woreczek strunowy. Profilaktycznie wszystko trzymam w szczelnych pojemnikach plastykowych, a odświeżacz powietrza o zapachu lawendy też im nie służy.

Tomek

Jako profilaktykę stosuje trawę żubrówkę zawiniętą w gazetę i też działa.

Krzysiek Dmyszewicz

Tomek

Hehe zaskoczyłeś mnie tym pytaniem, ale już odpowiadam.
Trawa żubrówka jest to taki wynalazek który pływa w wódce pt Żubrówka Wesoly

.

źródło:www.polmos.bialystok.pl/prod_17.php
i rośnie u mojego Ojczulka na działce Wesoly

Podejrzewam że zaraz pojawią się głosy że to niemożliwe i takie tam ale już się przyzwyczaiłem że mało kto chce uwierzyć w to Wesoly

.

Krzysiek Dmyszewicz

Sugerujesz, że mam iść do monopolowego... zaraz, zaraz, a czy taka jedna łodyga z butelki wystarczy?

Tomek

hehe raczej nie...
Jak będziesz zainteresowany to wyślę ci trochę suszonej ale w tym tygodniu nie dam rady.
Jak coś adres podam na priv.

cygant

Kurde, ale mi smaka zrobiłeś Wesoly

Szczure_x_fly

Węgiel drzewny.

[link widoczny dla zalogowanych]

Sławo

Ja kupiłem raid na owady - zielona puszka spray - daje co jakiś czas po szafach. Potem czekam i to co wyleci dostaje w łeb Wesoly

Od roku nie mam moliiiiiiiiii.

Rysiek

Ja trzymam swoje materiały w torebkach hermetycznych i nie mam problemu z owadami. No może poza tymi, które staram się zrobić. Te niejednokrotnie sprawiają mi problemy.

Krzysztof Łyczek

Cześć
Ja co 2-3 miesiące pomiędzy pióra i inne materiały oraz do szaf pakuję nowe torebki antymolowe z Carefoura. Na wszelki wypadek proszę żonę co kwartał o remanent w szafie - z piór mole lubią przejść na konkrety, tj ubrania. Sugeruję jej, ze mole to sie najpierw lęgną na ubraniach a potem przerzucają na muchy. Bo i kto to wie na pewno? Smile

Torebki antymolowe trochę pomagają, ale nie do końca- tj mam wrażenie, że od czasu do czasu jak widzę pojedynczego owada, to on trochę ogłupiały i przytruty- łatwo zabić, nie uciekają. Mam nadzieję, że ja sie tymi antymolowymi nie zatruję.
Jak jest jeszcze duży mróz to wystawiam czasem na 2-3 doby materiały szczelnie zamknięte na mróz. Wydaje mi się, że to trochę pomaga.
Krzysiek
P. S
mole nie są jeszcze takie najgorsze.
Kiedyś jak się bawiłem łowieniem gruntowym, to w lodówce mi się rozlazły czerwone.Żona to zauważyła, co się działo lepiej nie wspominać............wędki cudem ocalały

remi

Hej Krzysiek!

W IRE mamy raj dla moli lata to badziewie wszedzie, ja trzymam materialy w plastikowych woreczkach strunowych, ktore pakuje pozniej w jeden wiekszy a calosc trzymam w pudelku pod butach razem z zapachem raid na mole. Pomimo ze mole lataja po chalupie to sie tam nie zapedzaja. Z mikrofalowka radzilbym uwazac, tak zniszczylem kiedys 2 kapki koguta. Uderzylem za mocna fala i sie skurczyly a piora poskrecaly. Lepszy patent to wrzuc to wszystko do woreczkow strunowych i do zamrazarki. 1-2 dni powinny wystarczyc by wybic towarzystwo.

Poza tym wszedzie w szafach trzymam srodki zapachowe antymolowe i one sie tam nie zapedzaja. Niestety, mam podlogi drewniane porozsychane i te mole trzymaja sie w szparach. Co jakis czas robie atak powietrzny srodkami w sprayu jak wychodze z domu.Pozniej jak wracam to wietrze i na jakis czas jest spokoj.

Polecaja jeszcze trzymac swieze gazety w miejscach zagrozonych mole nie lubia zapachu farby drukarskiej.

Pozdrawiam,
Remi

Krzysztof Łyczek

Stosuje wszystkie środki o których piszesz, plus jak zobaczę, że coś lata to tłukę ręcznikiem, albo inną garderobą. Na razie mole są zdziesiatkowane, walka trwa