Forum

Bolo

Jak w temacie, w składzie, ja, marysia i sztywna wybieramy sie nad bystrzyce celem wietrzenia sznura Wesoly

Wyjazd planujemy na godzinę 12:00 jeśli ktoś z Radomia lub okolic chciał by sie z nami zabrać to bardzo serdecznie zapraszamy, mamy dokładnie 1.5 miejsca w samochodzie - czyli w sam raz dla człowieka z wędka i bagażem Mruga

Powrót w sobotę wieczorem, a właściwie w nocy Jezyk

Prawdopodobnie będziemy łowić w okolicach Bychawy przy młynie na odcinku łąkowym (przy słynnej już na tym forum samowolnej tamie, o którą własnoręcznie zadbam jeśli znowu ja ten burak postawił).
Gdyby ktoś wybierał się w te okolice to bardzo serdecznie zapraszamy, mamy piwo, a z nami będziecie mogli skontrolować kogo chcecie, a kłusolami zajmę się osobiście z dziką przyjemnością Jezyk

Numer do mnie 509 979 771
Pozdrawiam i jeszcze raz serdecznie zapraszam

Bolo

Nio i przegapili Wy Jezyk

A bylismy we trzech i pierwszego dnia i tylko wiczorem bo bylismy o godz 17:00 na miejscu zlowilem pstraga okolo 25cm i 6 lipionkow roznej wielkosci. Wesoly

Jako ze sztywna i marysia sie na mnie wypieli i juz przestali mi doradzac jaka muche mam zalozyc totez na malenkiego suchego chrusta wszystko wyjalem (sam go dobralem i byl to moj pierwszy traf Jezyk

)
Nie mniej sztywna przyznal ze ta mucha to byl killer tego dnia i to mnie podbudowalo Wesoly

Bystrzyca to znowu bardzo rybna rzeka, w zaden sposob nie mozna jej tego odebrac. Lowiac na mala muche znalzlem tam nieco drobnego lipienia... niekiedy mialem ochote powiedziec temu gówniarstwu (rozmiar okolo 10cm), a odpier..... sie od tej muchy Jezyk

Z tej muchy zrobily mi taki ogryzek ze haczyk nadaje sie do wykorzystania wtornego Jezyk

Cóz, to świadczy o tym ze bystrzyca jest stale zarybiana, a ten fakt mnie bardzo cieszy bo glownie łowie własnie na bystrzycy Wesoly

A co do tamy w okolicach Rechty... Zapewne pod wplywem pana Trębaczewskiego z PZW Lublin, ktoremu nadalismy informacje o tamie.... tama zniknela bez śladu.... myslalem ze bede musial porzucac glazami, ale nie zostal po nich nawet kamyczek Wesoly

I tym optymistycznym akcentem kończe opis zakończenia udanego sezonu Wesoly

pozdrawiam

marysia

Nie wiem czemu, ale strasznie mi się chce pić !! Crying or Very sad

Bolo

Bolo

Odświeże topic i dopiszę że znowu byliśmy obaj z marysią nad Bystrzycą i znowu połowilismy. Może przy okazji kolegom w Lubelskim sie przyda Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Dorzuce jeszcze zdjęcia much bo miałem Grzesiowi pokazać co mi popsuły a nie miałem wówczas sposobności...
Otóz te bestje wychodzily na te maleńkie chruściki:
[link widoczny dla zalogowanych]
czarny tułów, pawie skrzydełka i brąz przy główce.
Ale najlepsza na lipaski była ta:
[link widoczny dla zalogowanych]
To jest właściwie to co z niej zostalo... Przezyla calkiem fajnego potoka i mase lipasków.
Pawie skrzydełka, rozłozone pod katem około 30stopni, zółty tułów, i jak wyżej brązowe costam nawinięte na główkę - to zdaje się jerzyną się nazywa Mruga

Obie muchy sa na jednakowym haczyku, rozmiaru nie znam, aczkolwiek od glówki do zagięcia ma dokładnie 1cm długości.
Wprawdzie mało profesjonalnie ale szczegółowo opisałem Mruga

Nio i Grzesiowi sie nada informacja bo ostatnimi czasy na gadu gadu nie byłem w stanie godziwego zdjęcia zrobić bo miałem tylko telefon.
pozdrawiam

Kuba Chruszczewski

Adam Fronc

Ja byłem 31 sierpnia na Bystrzycy ale nie spotkałem żywego ducha Smutny

. co do tamy to kamienna faktycznie zniknęła, teraz jej funkcję przejęła drewniano - ziemno - roślinna ukryta nieco w krzakach. Do tego odbudowany próg przy młynie w Rechcie prawie nie puszcza wody (woda zasila pobliskie stawy) . Podobnie jest Kiełczewicach przy "Misiu" i wyżej, tam przez młyn woda prawie nie przepływa. Teraz głównym korytem stał się rowek , który niegdyś niósł znikome ilości wody. Na bystrzycy wcale dobrze się nie dzieje

niestety.

Bolo

To by tłumaczyło ta pływającą moczarke. Ale to sie zmieni bo lokalna straż rybacka zagęściła patrole z koncem sezonu na potoka Wesoly

Rozmawialismy z nimi i naprawde zalezy im na tej rzece i nie dadzą jej krzywdy zrobić Wesoly

Adamie, nastepnym razem umówmy sie telefonicznie 509979771 Wesoly

A co do zdjęć... niestety nie mam juz takiej muszki Smutny

Zeżarły mi te bestje moją jedyną muszke i tyle z niej zostało...
Zapytam kolegów moze maja jeszcze takiego chrusta ale powiadam Wam, to jest killer na Bystrzyce, takiej agresji wieczorem jeszcze nie widzialem Wesoly

pozdrawiam

Kuba Chruszczewski

A spróbuj DUżYMI LITERAMI opisać, jak są skonstruowane te skrzydełka.

sztywna

Bolo ma jeszcze znikomą wiedzę na temat much toteż ja odpiszę. Mucha to był chruściś ze skrzydełkiem w kształcie dachóweczki wyciętej z jakiejś lotki. Jerzynka bogata w kolorze rudo - brązowym i żółty tułów z jakiegoś jedwabiu. To bardzo dobra mucha, ma tylko jadna wade - po kilku rybach ta "dachówka" sie rozwala i robi sie z niej taki maly helikopterek. Co ciekawe mucha"zepsuta" czyli z rozłozonymi skrzydełkami - dachówka pęknieta na pół jest wieksza nizeli pierwotna wersja - sprawdzone na Bystrzycy Wesoly

Dobra, bedzie tych duzych liter Jezyk

pozdrawiam

Kuba Chruszczewski

sztywna

To Bolo pisze o jakis pawiach po mojemu jest to krzyżówka albo bażant ,albo kuropatwa coś w tym stylu - dosyć sztywne promienie i na większych łaciaty wzorek na wierzchu.
Porzedniego posta mojego posta to on pisał i to według niego przy rozłożonych skrzydełkach jest lepiej - według mnie nie jest lepiej .
Nie mam dziś aparatu we firmie ala jak będe miał to zamieszcze zdjątka

Kuba Chruszczewski

Dzięki

.

Gość

Kiedy mozna liczyć na kolejne odwiedziny Bystrzycy ?

Bolo

bedziemy pisac na forum, ale najlepiej dać telefon to zadzwonimy jak bedziemy sie wybierac. Nie wiadomo jeszcze kiedy, ale to z pewnością nastąpi Jezyk

pozdrawiam