Forum

pepe

Witam wszystkich.Co sądzicie Koledzy o nowym OS-sie na Dunajcu? Dniówka w kwocie 50-60zl to chyba lekka przesada. Łowię tam 15-20 dni w roku, ale w tej sytuacji pozostaną mi chyba tylko spacery i podziwianie pięknych widoków (i czarnych bocianów) ewentualnie odległa Białka lub odcinek w Sromowcach.[/b]

aquarius

Może jak teraz bedzie te 50- 60 zł to i ryby i kontrole się pojawią?

pawelZ

A odcinek od Szczawnicy do Kroscienka ?. Wiem ze to niewiele, ale zawsze cos. No i ponizej OS powinny pojawic sie ladne ryby.

JacekO

Jeśli rzeczywiście byłoby to łowisko z prawdziwego zdarzenia to jadę i płacę. Dunajec to Dunajec. San jest piękna rzeką ale gdzie mu tam do Dunajca. Życie pokaże co z tego wyjdzie.

Marek Kowalski

pepe

OS zaczyna się w Krościenku od ujścia potoku Krośniczanka (149 km) do ujścia potoku Ochotnica (138 km).Powyżej można łowić po opłaceniu dziennej składki.A co do ochrony i kontroli to przez parę lat widziałem kilka razy czarne bociany ale nigdy strażnika.Poza tym tych miejscowych, którzy mieszkają nad samą wodą i kilka razy dziennie wyskakują z glizdą nad wodę nikt nie upilnuje.

pepe

Co do kosztów to nie jestem specem od ekonomii ale czy do pilnowania tego odcinka potrzebna jest firma ochroniarska? Wzdłuż odcinka biegnie droga. Każdego łowiącego widać z daleka.

Marek Kowalski

misio

cygant

Marek Kowalski

PawelP

Poza tym na Rabie OS nie ma strażników. Związane jest to z kompletnym zniszczeniem tej rzeki przez meliorantów przez co nadaje się dla łososiowatych tylko na wiosnę i jesień. Zarybienia są okresowe i przeznaczone do natychmiastowego wyłowienia przez wędkarzy. Tak jak Marek napisał koszty ochrony są ogromne. Nie da się tego zrobić za 100 zł na rok.

pepe

Uważasz Marku, że firma ochroniarska będzie dobrym rozwiązaniem? I że ta firma ochroniarska nie będzie miała zatrudnionych miejscowych? Strażnik i tak będzie musiał z nimi jeżdzić, chyba, że zatrudnią ochroniarzy z miejscem wypełnionym w ankiecie hobby-wędkarstwo muchowe.

Kuba Chruszczewski

Pepe,
firma ochroniarska wg Ciebie sie nie sprawdzi, bo:
a.będzie musiała zatrudnić miejscowych
b.z drogi i tak wszystko widać (??)
No to może zaproponuj coś...Masz jakiś konstruktywny pomysł?

Ed/lekka autoredakcja

JacekO

Jak się się sprawuje społeczna forma pilnowania wody widać po tym co się dzieje nad wodami. Są od tego oczywiście wyjątki ale nieczęste.

pepe

Zastanawiam sie jedynie czy kwota 1800 PLN dziennie (limit 30 zezwolen dziennie) bedzie sie przekładac na to co bedzie w tym OS-ie pływało

cygant

jak widać na Sanie się przekłada b.dobrze

Ruki

Jak nie masz kasy na merola to kupujesz opla. Nie masz kasy na wyjazd w Alpy jedziesz w Tatry. Dziwne, że w tych przypadkach nikt nie oburza się z powodu wysokości cen.

Marek Kowalski

pepe

Masz rację Marku. Mieszkam w Kielcach, a wody krainy pstrąga i lipienia w mojej okolicy są wyjałowione. Złośliwi mówią ze na SZKIELETCZYŻNIE nie wrzuca sie do wody ryb, tylko faktury za nie. A w praktyce jest tak, że umawiasz się na zarybianie w danym miejscu nad rzeką o 12, nie ma nikogo, dzwonisz do PZW, a oni mówią że już byli, tylko o 9! A nad wodą zero śladów zarybiania.

Marek Kowalski

Gość

panther

pepe

Tak, Mierzawa jest piękna. Zarybiają ją nadal i to sporym potokiem, ale zaraz potem jest wybrany w ciągu miesiąca. Na szczeście są jeszcze miejsca gdzie można zapolować. W zeszłym sezonie 62cm, ale widywałem jeszcze większe. Niestety, to już rodzynki...

pepe

Wiesz Marku pilnowanie to nie problem. Najgorsze jest to, że do pilnowanej wody pstrągowej niedaleko Kielc nagle władze lokalnego koła wpuszczają szczupaka. Wiosną przeszedłem 2 km rzeki i wyjąłem 32 szczupaki takie od 30 do 40 cm. Nieźle, prawda? Ręce opadają...